Ledwie 10 dni temu Natalia Kaczmarek przebiegła w Rzymie jedno okrążenie na Stadio Olimpico w czasie 48.98 s - jako pierwsza Polka w historii pobiła barierę 49 sekund, poprawiła mający blisko pół wieku rekord kraju autorstwa Ireny Szewińskiej. Stoczyła pasjonujący bój ze świetną Rhasidat Adeleke, wygrała go na finiszowych metrach. A przecież szczytową formę ma mieć za kilka tygodni, gdy medale będą rozdawane w Paryżu, te najcenniejsze. I gdy trzeba będzie zmierzyć się w walce o nie z niesamowitą Marileidy Paulino. Rekord mityngu w Bydgoszczy po prostu musiał zostać pobity. Gwarantowała to obecność Natalii Kaczmarek Do Bydgoszczy Kaczmarek przyjechała w znakomitej formie, ale trudno było się spodziewać, że może zbliżyć się do swojego fantastycznego rekordu z Rzymu. Choćby dlatego, że i w stawce nie było zawodniczki biegającej obecnie na jej poziomie. Kiedyś - i to znacznie szybciej! - 400 metrów przebiegła reprezentująca Bahrajn Salwa Eid Naser, jej 48.14 s to trzeci wynik w historii. Tyle że po zawieszeniu za złamanie przepisów antydopingowych nie biega już tak szybko, w tym roku zeszła tylko nieznacznie poniżej 51 sekund. Do biegania na tym poziomie, 51 sekund, aspirują też reprezentantki Polski: Kinga Gacka, Justyna Święty-Ersetic i Iga Baumgart-Witan. Dwie rywalizacje w Bydgoszczy, ta wtorkowa w memoriale oraz kolejna w mistrzostwach Polski, są dla nich wielką szansą. Natalia Kaczmarek mówiła przed tym startem, że rywalizację w Bydgoszczy planowała jeszcze wtedy, gdy nie znała swojej końcowej pozycji w mistrzostwach Europy. W środę nazwała ją "symboliczną", bo przecież po poprawieniu rekordu kraju słynnej pani Ireny, przyjechała na jej memoriał. Tu zaś wydawało się oczywiste, że pobije rekord mityngu, od pięciu lat należący do Święty-Ersetic. 51.30 s - to czas, który Kaczmarek uzyskuje od dłuższego czasu w każdym starcie, nawet jak biegnie na luzie. Świetny bieg naszej mistrzyni Europy. Znów "pękło" 50 sekund, trzeci raz w tym roku Kaczmarek na luzie nie biegła, choć pewnie ten początek nie był aż tak mocny, jak w Rzymie. Widziała jednak, że na zewnętrznym torze świetnie ruszyła też Salwa Eid Naser. Była mistrzyni świata udowodniła, że stać ją jeszcze na bardzo szybkie bieganie, które może dać jej finał igrzysk olimpijskich. Na wyjściu na ostatnią prostą była bardzo blisko Polki, ale Kaczmarek włączyła wtedy wyższy bieg. Taki, który dla zawodniczki z Bahrajnu był już niedostępny. Polka pobiła oczywiście rekord mityngu, triumfowała z czasem 49.86 s. Naser zmierzono 50.32 s, to jej najlepszy wynik w tym roku. Trzecia była Rumunka Andrea Miklos (50.99 s), a czwarta - Święty-Ersetic. Jej 51.62 s to najlepszy wynik w tym roku, zaś 52.03 s szóstej Gackiej oznacza nowy rekord życiowy. Słabiej spisała się tylko Baumgart-Witan, wpadła na metę z rezultatem 53.02 s.