Natalia Kaczmarek w 2023 roku osiągnęła wielki sukces na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Polska lekkoatletka wywalczyła srebrny medal w biegu na 400 metrów. Wyczyny mistrzyni olimpijskiej z Tokio śledził z bliska jej partner - kulomiot Konrad Bukowiecki. Po zawodach szczęśliwa sportsmenka padła w ramiona ukochanego, który nie krył dumy z indywidualnego osiągnięcia "Biało-Czerwonej". Mam wielkie wsparcie od bliskich. Przyjechała cała moja rodzina i rodzeństwo. Mam przy sobie Konrada. To dodaje mi skrzydeł. Będę miała z kim świętować ten sukces" - mówiła 26-latka po biegu. Nie tylko o sukcesach Natalii Kaczmarek na bieżni zrobiło się głośno w mediach. Zawodniczka ujawniła prywatne plany. Zdradziła, że w tym roku planuje sformalizować swój związek z mistrzem Europy z Berlina 2018, który przed wyjazdem na MŚ do Budapesztu oświadczył się biegaczce. Para jakiś czas temu w rozmowie z "Faktem" zasygnalizowała, że zamierza stanąć na ślubnym kobiercu we wrześniu 2024 roku w miejscowości niedaleko Olsztyna. Poruszenie na Białorusi. Gwiazda w polskiej reklamie. "Uważają ją z swoją" Natalia Kaczmarek szczerze o swoim związku z Konradem Bukowieckim. "Trochę się nam kalendarz rozjechał" Nasza gwiazda obecnie przygotowuje się do najważniejszej imprezy w tym roku - igrzysk olimpijskich w Paryżu. Nie da się ukryć, że Polka po sukcesie na Węgrzech będzie stawiana w roli faworytki do wywalczenia olimpijskiego krążka. Choć wie, że podczas rozgrywek może liczyć na wsparcie partnera, w tym roku zakochani nie mieli zbyt wiele czasu dla siebie i jak zdradza nasza rodaczka, do maja nic się nie zmieni. Prowadząca program zagadnęła mistrzynię w sprawie tego, co stało się z nią i jej partnerem w ostatnich latach. Przypominamy, że biegaczka i kulomiot poznali się w 2018 roku podczas obozu w RPA. Od tamtego czasu Polka zaczęła osiągać sukcesy na arenie międzynarodowej, a Bukowiecki musiał mierzyć się z problemami zdrowotnymi. "Mam nadzieje, że ja nic nie zrobiłam, że to nie jest moja wina" - powiedziała z uśmiechem nasza rodaczka i następnie dodała: " Absolutnie nie katuje go niczym w domu, żeby miał kontuzję. Tak się złożyło. Wydaje mi się, że jest to kwestia tego, że on (Konrad Bukowiecki - przyp.red.) wcześniej zaczął trenować, niż ja. Miał super wyniki w zawodach juniorskich, więc wydaje mi się, że jest to kwestia przeciążeń przez lata" - przyznała lekkoatletka. W podcaście nie zabrakło również wątku ślubu i zmiany nazwiska, które nurtowało kibiców. Kaczmarek zdradziła, że wszystko idzie ku dobremu, ale jest jeszcze wiele do zrobienia przed tym ważnym dniem. Jeśli zaś chodzi o nazwisko, Polka oznajmiła, że po ślubie będzie wyczytywana przez spikera na boisku jako Natalia Bukowiecka. "Jestem raczej praktyczną osobą i uważam, że to jest praktycznie, żeby mieć jedno nazwisko. Podpisywać się Natalia Kaczmarek-Bukowiecka to nawet brzmi długo" - wyjaśniła sportsmenka.