Natalia Bukowiecka zaskoczyła. Postanowiła sprawdzić się w nowej roli
Natalia Bukowiecka po zakończonym sezonie biegowym nie zrezygnowała z trenowania. Postanowiła wziąć udział w Biegowym 360. Polska lekkoatletka nie tylko trenowała razem z pozostałymi, ale postanowiła również sprawdzić się w nowej roli - trenerskiej. Tak ocenili jej starania dziennikarze "Faktu".

Bukowiecka przyznała, że nie miała na miejscu taryfy ulgowej. Zakwasy czuła na całym ciele. Na miejscu pojawił się także Marek Plawgo, który postanowił zażartować przy okazji z brązowej medalistki igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Natalia Bukowiecka w nowej roli. Jak się sprawdziła jako trenerka?
"Cieszę się, że tu jestem. Mogę pobiegać z innymi ludźmi, poprowadzić zajęcia. Mam nadzieję, że było ciekawie. Opowiadałam o interwałach, bo sama często z nich korzystam w treningu. Nie jestem zawodowym trenerem, ale staram się pokazać cząstkę swojego treningu. Zwłaszcza tej szybkościowej strony" - wyjaśniała Natalia Bukowiecka w rozmowie z "Faktem".
Polska biegaczka trenowała razem z pozostałymi i zastanawiała się, czy dobrze wypadła w trenerskim fachu. "Zawsze się zastanawiam, czy to się ludziom spodoba, czy wszystko dobrze wytłumaczę i pokażę. Wiem też, że tutaj są osoby, które naprawdę interesują się bieganiem i mają sporą wiedzę, ale myślę, że daję radę" - mówiła.
Natalia Bukowiecka na trasie. Marek Plawgo zażartował
Podczas zajęć rozgrzewkowych, po których sama Bukowiecka przyznała, że można było się dorobić zakwasów, Marek Plawgo postanowił zachęcać uczestników, by ci spróbowali swoich sił w konkurencji ze sprinterką.
"Podczas biegu interwałowego możecie wyprzedzać Natalię, śmiało" - zachęcał były sportowiec. Jak się okazało, mimo że sportsmenka biegła "na pół gwizdka", nikomu nie udało się jej wyprzedzić.








![Sensacja w polskiej grupie. Polska już pewna udziału w barażach [TABELA]](https://i.iplsc.com/000LXFFUKBWLAMAM-C401.webp)


