Dominik Kopeć jest obecnie najszybszym Polakiem. W lecie przebiegł 100 metrów w czasie 10,05 sek. Na początku lutego tego roku pobiegł w hali 60 m w czasie 6,59 sek. Znowu był najszybszym polskim sprinterem. Już szykował się do startu w halowych mistrzostwach świata, kiedy nagle po biegu eliminacyjnym w mityngu Copernicus Cup w Toruniu, padł na bieżnię, jak rażony piorunem. Cierpienie Natalii Kaczmarek po biegu. O tym publicznie się nie mówi. "To jest trochę niesmaczne" Lekkoatletyka. Dominik Kopeć czeka na zielone światło od lekarza Halę opuścił na noszach. Wydawało się, że uraz jest poważny. Kontuzja rzeczywiście była, ale na szczęście nie tak groźna, jak to wyglądało. Potrzebna była jednak wielotygodniowa rehabilitacja. Miał naderwany mięsień prosty uda i to w jego najwęższym miejscu. Tuż przy kolcu biodrowym. Kopeć nie był zatem w stanie wystąpić w halowych mistrzostwach świata, ale jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w lecie wystąpi we wszystkich najważniejszych imprezach. Sezon na stadionie nie powinien zatem ucierpieć, choć wcale nie jest pewne, że Kopcia zobaczymy w nieoficjalnych mistrzostwach świata sztafet na Bahamach (4-5 maja), które będą stanowiły kwalifikację do igrzysk olimpijskich w Paryżu (26 lipca - 11 sierpnia). - Szkoda, że nie udało się wystąpić w Glasgow, bo była tam szansa walki o wysokie miejsce. Pierwsza trójka była poza zasięgiem, ale każda kolejna lokata była w moim zasięgu, gdyby wszystko dobrze się poukładało - przyznał 29-latek. Jak zatem widać, Kopciowi nie brakuje pewności siebie. Tę na pewno zyskał ubiegłego lata, kiedy to czterokrotnie schodził poniżej 10,20 sek. - Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądało to lato. Nie ukrywam, że chciałbym regularnie biegać poniżej 10,20 sek. Jeżeli to by się udało, to przy sprzyjających warunkach mógłbym myśleć o biegu w okolicach 10,00 sek., a może poniżej - mówił sprinter Agrosu Zamość. Kopeć mocno nastawia się na start w mistrzostwach Europy w Rzymie (6-12 czerwca). - Gdyby tam udało się pobiec w finale i do tego uzyskać niezły czas, to wtedy znacznie przybliżyłbym się do występu w igrzyskach na 100 metrów - powiedział Kopeć. Po raz ostatni polski sprinter wystąpił w igrzyskach w biegu na 100 metrów w 2012 roku w Londynie. Był nim wówczas Dariusz Kuć, któremu wówczas 0,01 sek. zabrakło do awansu do półfinału.