W Toruniu nie było eliminacji na płotkach w rywalizacji mężczyzn, panowie nie mieli więc okazji do takiej formy rozgrzewki, musieli odbyć ją w tradycyjny sposób. Dla Jakuba Szymańskiego nie miało to znaczenia, jest w świetnej dyspozycji, ledwie dwa dni wcześniej w Düsseldorfie pobił rekord Polski, który przez dwa lata należał do Damiana Czykiera. Bardziej doświadczony z reprezentantów Polski ogrywa jeszcze młodzież na stadionie, w hali z Szymańskim ma jednak już coraz mniejsze szansa. A dziś przegrał też z Krzysztofem Kiljanem, który pokazał, że miejsca w składzie na halowe mistrzostwa świata nie odda za darmo. W Toruniu zaś pobił rekord życiowy. Kiepski start, kapitalny środek, mały problem na finiszu. Jakub Szymański znów blisko rekordu Polski! Ta rywalizacja na płotkach była popisem 21-letniego Szymańskiego. Obok miał swojego rówieśnika Lorenzo Simonellego, z którym przed rokiem ścigał się o medal w mistrzostwach Europy w Stambule, ale także doświadczonego i utytułowanego Milana Trajkovicia. Reprezentant Cypru pobiegł zaś poniżej swoich możliwości, nie liczył się w walce o wygraną. Tyle że uczciwie można powiedzieć, że żaden z rywali nie zagroził dziś poważniej Szymańskiemu. Polak słabo wystartował, co jednak nie miało większego znaczenia. Mało tego, na kilka metrów przed metą jakby się potknął, nieznacznie zgubił właściwy rytm na dwóch krokach. I może gdyby nie to, kolejny rekord kraju padłby już dziś, w Toruniu. Co się jednak odwlecze... Już wkrótce w tym samym miejscu rozdane zostaną medale mistrzostw Polski, może więc wtedy znów coś odejmie ze swojego rekordowego wyniku. Szymański bowiem dziś zaimponował, momentalnie odrobił minimalną stratę i już na trzecim płotku prowadził. A po wyjściu z piątego - miał metr przewagi. Zmierzono mu 7.48 s, drugi Simonelli uzyskał czas 7.56 s. Co jednak równie istotne, rekord życiowy pobił Krzysztof Kiljan - ten nowy to 7.61 s. Kciuki za niego trzymała Ewa Swoboda, partnerka życiowa płotkarza, która chwilę wcześniej uzyskała najlepszy czas na świecie na płaskich 60 metrach. 23-latek z AZS AWF Warszawa zajął piąte miejsce, Damian Czykier, poprzedni rekordzista Polski, był tym razem siódmy (7.65 s). W finale mistrzostw Polski może dojść do pasjonującej rywalizacji!