Najpierw jeden Polak z rekordem mityngu, później drugi. Dwukrotny mistrz świata pokonany
Polski Związek Lekkiej Atletyki zdecydował, że w drużynowych ME w Madrycie nasz kraj reprezentował będzie Marcin Krukowski, dwaj pozostali najlepsi oszczepnicy wybrali się do Francji na mityng z kalendarza World Athletics. W Montgeron, niemal na przedmieściach Paryża, najpierw Cyprian Mrzygłód, a później Dawid Wegner bili rekord mityngu. Ten drugi w ostatniej serii, co dało mu zwycięstwo w całych zawodach. A za naszymi zawodnikami został sklasyfikowany dwukrotny mistrz świata - Anderson Peters z Grenady.

W lekkoatletycznym kalendarzu zawodami numer jeden w ten weekend są oczywiście drużynowe mistrzostwa Europy - to tam wybrały się największe polskie gwiazdy. Choć w niektórych konkurencjach działacze mieli dylemat, na kogo postawić. Największy chyba w męskich zmaganiach na 800 metrów i w rzucie oszczepem.
W tej drugiej rywalizacji najlepiej sezon zaczął Marcin Krukowski, rekordzista Polski, w pierwszej połowie maja rzucił w Warszawie ponad 84 metry. Później już tak dobrze nie było, zmagał się też z drobnymi dolegliwościami zdrowotnymi. W tym czasie w górę szedł już Cyprian Mrzygłód, który za wartościowymi punktami wybrał się nawet do "złoty" mityng do Tokio.
I to jego forma szła wyraźnie w górę, aż wreszcie w ciągu tygodni błysnął w trzech mityngach - najpierw w Sopocie, później w Finlandii (Turku i Kuortane). I poprawiał się: najpierw na 81.80 m, później 82.90 m, wreszcie - na rekordowe w karierze 85.92 m. Nie przeszkodziło mu nawet 10 stopni w Finlandii, pobił życiówkę, uzyskał minimum kwalifikacyjne do mistrzostw świata.
Tyle że do Madrytu nie poleciał, postawiono na Krukowskiego. Zawodnik klubu z Gorzowa, wspólnie z Dawidem Wegnerem, wybrał się więc na zawody do Francji. I tam obaj wykonali znakomitą robotę.

Polacy rządzili w mityngu World Athletics Continental Tour Bronze pod Paryżem. Dwa kolejne rekordy
W Montgeron odbył się mityng, którego - w zmaganiach oszczepników - główną ozdobą miał być pojedynek dwukrotnego mistrza świata z Dohy (2019) i Eugene (2022) Andersona Petersa właśnie z Mrzygłodem. Polak nigdy dotąd z Grenadyjczykiem nie wygrał, a w finałach rywalizowali pięć razy.
Cyprian zaczął od 78.27 m, ale już w drugiej kolejce poprawił się na 81.32 m. I już był wiwatowany, pobił tym samym rekord mityngu należący od ośmiu lat do Magnusa Kirta (80.02 m).
Za jego plecami trwała walka Wegnera z Petersem - Polak w trzeciej kolejce uzyskał 79.92 m, swój rekord sezonu, a były mistrz świata - 79.70 m.
Mrzygłód jednak do kolejnych rzutów już nie wyszedł, zrezygnował. I to było spore zaskoczenie. Peters z kolei się nie poprawił, aż po dwóch niemierzonych rzutach zrezygnował z ostatniego.
Wegner miał pewne drugie miejsce, ale został w boju do samego końca. I w ostatniej kolejce oszczep poleciał na 81.54 m - to oznaczało triumf i nowy rekord mityngu.

W całej swojej karierze 25-latek oddał tylko jeden dalszy rzut - dwa lata temu w Gdańsku (82.10 m). Zawodnik Startu Nakło miał więc co świętować - zebrał bezcenne punkty do rankingu World Athletics. I wciąż liczy się w walce o mistrzostwa świata.
W rankingu World Athletics zajmował 49. pozycję, teraz powinien wyraźnie awansować.

