Brązową statuetkę, autorstwa Zbyszka Wojkowskiego, przedstawiającą kulomiota stojącego na globie, opasanego wstęgami z napisami "Tomasz Majewski najlepszy polski sportowiec w 2012 roku - Towarzystwo Olimpijczyków Polskich" oraz "Pekin 2008 i Londyn 2012", wręczył mu prezes TOP, wiceprzewodniczący PKOl mecenas Ryszard Parulski. - Ze wzruszeniem przyjmuje tę nagrodę. Nie mam jeszcze takiej statuetki w mojej kolekcji, podoba mi się - powiedział dwukrotny mistrz olimpijski. Prezes Parulski uważa, że w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i TVP w 2012 roku, gdy wygrała Justyna Kowalczyk, nie doceniono sportowca, którym zachwyca się cały świata. W historii lekkiej atletyki taki sukces jak Majewski zanotował tylko Amerykanin Parry O'Brien, triumfując w konkursie kulomiotów w Helsinkach w 1952 roku i cztery lata później w Melbourne. - Ci, co wybierali w plebiscycie, w którym zwyciężyła Justyna Kowalczyk, nie zastanawiali się jaki wymiar ma olimpijski sukces Majewskiego. Stąd nasza reakcja na ten bezprecedensowy sukces - podkreślił srebrny medalista olimpijski w zapasach w stylu klasycznym z Moskwy 1980, członek TOP Andrzej Supron. Złotym medalem "Za zasługi dla polskiego ruchu olimpijskiego" uhonorowany został trener Majewskiego, Henryk Olszewski. - Sukces sportowca nie byłby możliwy, gdyby nie współpraca z tak wspaniałym trenerem, jakim jest właśnie Olszewski. TOP podjął samodzielną decyzję i bardzo się cieszę z tego powodu - powiedział wręczając medal prezes PKOl Andrzej Kraśnicki. Zapowiedział, że po wyborach kierownictwo PKOL spotka się z wydawcą "Przeglądu Sportowego", koncernem Axela Springera, aby bardziej zaangażować się w plebiscyt.Trener Olszewski rozpoczął pracę z utalentowanymi sportowcami w 1976 roku, kiedy miał zaledwie 23 lata. W gronie jego wychowanków znajdują się m.in. Krystyna Danilczyk, Katarzyna Żakowicz i trójskoczek Eugeniusz Bedeniczuk. Parulski, jeden z najlepszych i najbardziej wszechstronnych polskich szermierzy w historii, jest wielkim orędownikiem powrotu do programu olimpijskiego konkursów sztuki. Do Rio de Janeiro zamierza zabrać większą kopię sylwetki kulomiota, aby nagrodzić tam zwycięzcę konkursu rzeźbiarzy. Majewski dwukrotnie triumfował w igrzyskach olimpijskich. Nie ma jednak w kolekcji złotego medalu mistrzostw świata. W rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że postara się powalczyć o taki krążek w sierpniowym czempionacie globu w Moskwie. - 2013 to rok poolimpijski i często się zdarza, że poziom walki o medale mistrzostw świata jest wyższy niż na igrzyskach. Moja w tym głowa, aby formę przygotować właśnie na sierpień. Na czas leczenia kontuzji łokcia nie przerwałem treningu. Wykonałem ponad 2000 rzutów - powiedział Majewski. Mistrz nie jeździ na nartach i nie uprawia żadnego innego sportu. - Gdybym to robił, można by sądzić, że mam sporo wolnego czasu, a to nie jest prawda - dodał z uśmiechem. Marzy, aby polować jak robią to prawie wszyscy jego rywale. W 78. Edycji plebiscytu "Przeglądu Sportowego" i TP na 10 najlepszych sportowców w 2012 roku zwyciężyła zdobywczyni drugiego miejsca w poprzednim sezonie Pucharu Świata w biegach narciarskich i triumfatorka cyklu Tours de Oski Justyna Kowalczyk. Za nią uplasowali się Tomasz Majewski oraz mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów Adrian Zieliński.