Polscy kibice z ogromnym niepokojem obserwowali incydent, jaki na początku lutego wydarzył się podczas mityngu w Ostrawie. Natalia Bukowiecka wzięła udział w biegu na 400 m, ale zeszła z bieżni już po stu metrach. Grymas bólu na jej twarzy nie wróżył niczego dobrego. Polka zmagała się z lekkim urazem mięśnia dwugłowego. Poczuła ból w trakcie biegu, nie chciała ryzykować i postanowiła przerwać udział w rywalizacji. To uchroniło ją przed poważniejszą kontuzją. Szok po oświadczeniu Ewy Swobody. Natychmiastowa reakcja PZLA Bukowiecka wygrała wyścig z czasem. Jest na liście startowej halowych MP Niespełna dwa tygodnie temu 27-letnia sportsmenka poinformowała, że rezygnuje z występu w zawodach Orlen Cup. - Naprawdę jest mi przykro, zwłaszcza że mam ten mental sportowca i chciałabym zawsze biegać - mówiła na antenie TVP Sport. - Ale nie mogę. Zdrowie jest ważniejsze. To jest tylko hala i nie chciałabym narażać swojego zdrowia. Chciałbym biegać latem, więc niestety musiałam zrezygnować z tego startu, z najbliższych startów halowych i może w ogóle z hali. Jeszcze daję sobie czas. Może wystartuję w mistrzostwach Polski, ale tego w tej chwili nie wiem. U brązowej medalistki olimpijskiej z Paryża stwierdzono naderwanie struktur mięśniowych. - Naderwanie jest, ale małe - tłumaczyła Bukowiecka. - Jestem optymistycznie nastawiona. Mam dobrą opiekę medyczną i trening zastępczy. Wierzę, że to pozwoli mi się szybko zregenerować i będę w stanie biegać jeszcze może w tym sezonie halowym. Jeżeli będzie ryzyko, że może się coś wydarzyć, na pewno zrezygnuję. Sprawy potoczyły się jednak w dobrym kierunku. Intensywna kuracja przyniosła pożądany efekt i zawodniczka jest gotowa do startu w halowych mistrzostwach Polski. W środę jej nazwisko pojawiło się w elektronicznym systemie zgłoszeń. Impreza, której gospodarzem będzie Arena Toruń, odbędzie się w dniach 22-23 lutego.