Nadzieja polskiej lekkoatletyki odbiła się od drzwi Diamentowej Ligi
Maksymilian Szwed to wschodząca gwiazda polskiej lekkoatletyki. 20-latek jest już halowym wicemistrzem Europy w biegu na 400 metrów. Ma za sobą występ w igrzyskach olimpijskich w Paryżu i mistrzostwach Europy w Rzymie. W zimie ustanowił rekord Polski w hali, wymazując z tabel - po 23 latach - wynik Marka Plawgi. Mimo świetnych wyników lekkoatleta AZS Łódź odbił się od drzwi Diamentowej Ligi. Młody Polak starał się o start w Rzymie (6 czerwca, transmisja w Polsacie Sport 2, Polsacie Sport Premium 2 i na Polsat Box Go).

W skrócie
- Maksymilian Szwed, 20-letni lekkoatleta, jest halowym wicemistrzem Europy oraz rekordzistą Polski na 400 metrów w hali.
- Niedawno starał się o start w Diamentowej Lidze w Rzymie, ale był bez szans.
- - Ten sport jest wymierny, dlatego czas gra tu taką rolę. Myślę, że w Bergen będą łamane wszystkie bariery - zapowiedział.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
To była niesamowita zima w wykonaniu Maksymiliana Szweda. Polak przebojem wdarł się do światowej czołówki. W biegu na 400 metrów pobił 23-letni rekord Polski Marka Plawgi, który teraz wynosi 45,31 sek.
Lekkoatleta AZS Łódź został też wicemistrzem Europy na 400 metrów w hali. Niedawno rozpoczął starty na stadionie i już pokazał się z bardzo dobrej strony.
Maksymilian Szwed: jestem gotowy na bieganie w granicach 45,00 sek. i szybciej
W pierwszych zawodach - Memoriale Janusza Kusocińskiego w Chorzowie - był trzeci. Bieg odbywał się w trudnych warunkach, bo to był bardzo chłodny dzień. Szwed uzyskał czas 45,96 sek. i po biegu dochodził do siebie przez kilkadziesiąt minut później.
- To był taki start, w którym chciałem przetestować, na co mnie stać - przyznał wtedy po starcie.
Tydzień później wystąpił w Memoriale Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy i bieg wygrał zdecydowanie. Szwed uzyskał czas 45,29 sek., a zatem tylko o 0,04 sek. gorzej od rekordu życiowego. To także nowy rekord mityngu.
Wynik z Bydgoszczy, który jest jednym z najlepszych czasów w Europie w tym sezonie, daje nadzieję na to, że Szwed może złamać granicę 45 sekund tego lata.
Wydaje mi się, że w tym sezonie jestem gotowy na bieganie regularne w granicach 45 sekund i szybciej. Wyniki z hali są dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo nie celowałem w rekord Polski. Sezon zimowy zaczynałem wolniej, ale znakomicie go skończyłem i liczę na to, że latem będzie podobnie. Po tym, jak przekroczyłem pewne granice w sezonie halowym, moja głowa otworzyła się jeszcze bardziej. Wiem, że mogę robić rzeczy duże, ale w tym wszystkim trzeba też zachowywać chłodną głowę, bo nie da się robić rekordów życiowych w każdym starcie. Tym bardziej że teraz jestem w treningu. Miałem krótki okres przygotowawczy, a sezon jest bardzo długi. Na formę zatem przyjdzie jeszcze czas
Diamentowa Liga to dla niego za wysokie progi. Dlatego zapowiedział złamanie wszystkich barier
20-latek starał się o start w mityngu Diamentowej Ligi w Rzymie (6 czerwca), ale organizatorzy nie znaleźli dla niego miejsca.
- Menedżerowie przychylniejszym okiem patrzą na mnie po wynikach z hali, ale jednak, by startować w największych zawodach, to trzeba łamać 45 sekund na 400 metrów. Próbowałem się zgłosić na Diamentową Ligę w Rzymie, ale podobno dziesiąty wynik w rezerwie oscylował w granicach 45,00 sek. Ten sport jest wymierny, dlatego czas gra tu taką rolę. Mniejszą odgrywają osiągnięcia - opowiadał.
Szwed jest obecnie czwarty na tegorocznych listach w gronie młodzieżowców w Europie. Będzie zatem jednym z kandydatów do medalu w mistrzostwach Europy U-23 w Bergen (17-20 lipca).
Sukcesy są ważne, ale dla mnie priorytetem jest czas. Myślę, że w Bergen będą łamane wszystkie bariery, bo już w Bydgoszczy myślałem, że złamię 45 sekund
Zobacz również:
- Rekordzistka Polski powiedziała "tak". Formalne ogłoszenie tuż przed Diamentową Ligą
- Dublet Polaków na północy Europy, Amerykanin rzucił się na metę. Mniej niż 0,1 s
- Komunikat z Norwegii ws. Natalii Bukowieckiej. Niemal w rocznicę rekordowego złota
- Konrad Bukowiecki odradza się, choć przyjął ciosy. Odniósł się do hejtu, z jakim ma do czynienia


