Allyson Felix ma na swoim koncie jedenaście medali olimpijskich, w tym siedem złotych, trzy srebrne i brązowy. Podczas ostatnich igrzysk w Tokio wraz z koleżankami ze sztafety 4x400 cieszyła się z kolejnego tytułu, natomiast indywidualnie na tym samym dystansie stanęła na najniższym stopniu podium. Teraz portal "NBC Sports" poinformował, że Felix, mimo 36 lat na karku, postanowiła wrócić na bieżnię. Wystartuje w prestiżowych zawodach Penn Relays w Filadelfii. Ta impreza odbywa się nieprzerwanie od 1895 roku i jest aktualnie najstarszym lekkoatletycznym mityngiem w USA. Czytaj także: Uciekła przed bombami, wygrała maraton dzięki Polakom Felix pobiegnie tam na dość nietypowym dystansie 300 metrów, którego nie rozgrywa się na mistrzowskich imprezach. Nie wiadomo, czy utytułowana biegaczka wystartuje w mistrzostwach świata w Eugene. Ma już na swoim koncie trzynaście złotych medali MŚ, natomiast nie jest wykluczone, że będzie chciała powalczyć o kolejny. Jeśli się na to zdecyduje, będzie musiała w czerwcu wystartować również w amerykańskich kwalifikacjach. Jedenaście medali na igrzyskach czyni z Felix najbardziej utytułowaną lekkoatletkę w historii. Z kolei wśród mężczyzn palmę pierwszeństwa dzierży legendarny biegacz Pavo Nuurmi, który ma w swoim dorobku dwanaście krążków w tym aż dziewięć złotych.