Impreza na Stadionie Śląskim jest ważna nie tylko ze względu na medale, ale przede wszystkim dlatego, że może dać udział w tegorocznych igrzyskach w Tokio. Na razie tylko dwie biało-czerwone sztafety mają wywalczoną przepustkę - kobieca 4x400 m i mikst. Teraz powalczą o nią kolejne, czyli sprinterzy oraz męska 4x400 m. By być pewnym udziału w olimpijskiej rywalizacji, trzeba w Chorzowie zająć przynajmniej ósme miejsce, czyli awansować do finału A. Jeszcze miesiąc temu wydawało się to zadaniem trudnym i wymagającym, ale jak się okazuje, do Chorzowa nie przyjedzie kilka mocnych reprezentacji. Z powodu obostrzeń związanych z podróżą w trakcie pandemii koronawirusa, ale także ze względu na złą sytuację epidemiologiczną w Polsce, ze startu na Stadionie Śląskim zrezygnowały reprezentacje m.in. Stanów Zjednoczonych, Jamajki, Kanady, Namibii oraz Trynidadu i Tobago. W Chorzowie, oprócz Polaków, zaprezentują się też jednak lekkoatletyczne gwiazdy. Nie zabraknie trzykrotnego halowego mistrza świata na 400 m Czecha Pavla Maslaka, rewelacyjnej w sezonie zimowym Holenderki Femke Bol i mistrza Afryki na 100 m Akaniego Simbine z RPA. Maslak ma za zadanie pomóc awansować czeskiej reprezentacji do finału 4x400 m. Podobnie jak Polacy nie mają oni bowiem kwalifikacji olimpijskiej. Kibice - tylko w telewizji, bo trybuny będą zamknięte - będą mogli zobaczyć w akcji także halowych mistrzów Europy na 60 m Włocha Marcella Jacobsa i Szwajcarkę Ajlę del Ponte. Pobiec ma także wicemistrz świata na 400 m Kolumbijczyk Anthony Zambrano, dwukrotna mistrzyni Afryki na 100 m Nigeryjka Blessing Okagbare, belgijscy bracia Borlee oraz dwa kenijscy znakomici średniodystansowcy Ferguson Rotich i Emmanuel Korir. Najstarszym zgłoszonym uczestnikiem jest niemal 41-letni Hiszpan Angel David Rodriguez, a najmłodszym nigeryjski sprinter Imaobong Nse Uko, który ma 17 lat. Wycofanie się wymienionych krajów otwiera też drogę europejskim sztafetom do złota. W dotychczasowych edycjach nieoficjalnych mistrzostw świata rozdano 38 złotych medali, ale tylko trzy przypadły krajom ze Starego Kontynentu. W 2017 roku sztafetę 4x100 m wygrały Niemki, a w 2019 na najwyższym stopniu podium stanęły Francuzki (4x200 m) i Polki (4x400 m). (PAP) mar/ cegl/ Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!