Zaraz po biegu Polak wyglądał na bardzo zadowolonego. Na pytania reportera TVP odpowiadał spokojnie i z uśmiechem.- Czy biegłem ostrożniej? Wzięło się to z moich ostatnich startów i treningów. Wiedziałem, że jak zacznę za mocno, to będzie mnie to dużo kosztowało. Tak jak wielu moich rywali - analizował na gorąco Kszczot.Polak na mecie dziękował rodzinie.- Reniu, Ignasiu - niedługo do Was przyjadę - uśmiechał się do kamery.Nie zapomniał także o swoim psychologu Janie Blecharzu. - Ostatnio dużo czasu spędzaliśmy, by to wszystko poukładać - przyznał. Kszczot bieg rozpoczął spokojnie. Zamykał stawkę, ale popisał się piorunującym finiszem na ostatnich stu metrach, wyprzedzał po kolei rywali i wpadł na metę drugi.- Kręciłem głową, bo niewiele zabrakło mi do złota - podkreślał zaraz po biegu.Wygrał Francuz Pierre-Amboise Bosse (1.44,67). Polak miał wynik 1.44,95. Obaj osiągnęli najlepsze wyniki w tym sezonie. Brązowy medal wywalczył Kenijczyk Kipyegon Bett z czasem 1.45,21. Pit