Już tylko tydzień pozostał do rozpoczęcia lekkoatletycznych mistrzostw świata. Zawody odbędę się w dniach od 15 do 24 lipca w Stanach Zjednoczonych w Eugene, w stanie Oregon. Pierwotnie impreza miała się odbyć w sierpniu ubiegłego roku, ale z uwagi na pandemię i przeniesienie igrzysk olimpijskich w Tokio na 2021 rok została przesunięta na ten rok. W USA wystartuje 45 reprezentantów Polski. Na poprzednich mistrzostwach świata w Doha, w 2019 roku "Biało-Czerwoni" wywalczyli sześć medali, w tym jeden złoty. Jedynym Polakiem, który stanął na najwyższym stopniu podium był Paweł Fajdek. 33-letni młociarz już czterokrotnie zostawał mistrzem świata, w 2013, 2015, 2017 i 2019 roku. MŚ w lekkoatletyce. Wojciech Nowicki kontra Paweł Fajdek Całkiem możliwe, że za oceanem sięgnie po piąty tytuł z rzędu, co byłoby ewenementem w konkurencji rzutu młotem. Największym rywalem Pawła Fajdka będzie inny z Polaków, aktualny mistrz olimpijski Wojciech Nowicki. - Nastawienie przed mistrzostwami świata mam pozytywne. To nie jest dla mnie nowa impreza, kilka razy już na nich startowałem, więc kolokwialnie mówiąc wiem z czym to się je. Nie jestem liderem tabel, z dotychczasowych wyników nie jestem w pełni zadowolony, ale wiele czynników się na to złożyło. Mocno wierzę w to, że obronię tytuł po raz kolejny. Jestem zadowolony z okresu przygotowawczego. Wszystko to, co sobie z trenerem Szymonem Ziółkowskim zakładaliśmy zostało zrealizowane. Współpracujemy już od jakiegoś czasu, wszystko układa się dobrze, wiemy co mamy robić - mówi nam Paweł Fajdek. - Jeśli chodzi o czołówkę światową, to nie ma w niej większych zmian. Wygląda mniej więcej tak jak w ostatnich trzech latach. Jest Wojtek Nowicki, jestem ja, Węgier Bence Halasz, Norweg Einvid Henriksen, Francuz Quentin Bigot oraz Amerykanie, którzy startując w swoim kraju będą na pewno bardzo groźni, sam jestem ciekawy co pokażą. Zapowiada się niezwykle ciekawa rywalizacja, czołowa ósemka wielkiego finału może rzucać na bardzo wysokim poziomie - dodaje czterokrotny mistrz świata. MŚ w lekkoatletyce. Paweł Fajdek mistrzem świata po raz piąty? "Nie będę na nic zwalał, nie będę szukał wymówek" Paweł Fajdek nie mógł wziąć udziału w próbie generalnej przed mistrzostwami świata. W miniony weekend miał wystartować w zawodach we Francji, ale z powodu problemów lotniczych, najpierw opóźnionego lotu, a potem zagubionego bagażu było to niemożliwe. - Do USA musiałem zabrać sprzęt zastępczy, ten zagubiony do tej pory się nie odnalazł. Na pewno komfort, który miałem trochę mi uciekł, ale będę miał teraz kilka dni, kilka treningów, żeby się przyzwyczaić do nowego. Jestem już na tyle doświadczonym zawodnikiem, że powinienem się umieć zaadoptować do każdej sytuacji. Nie będę na nic zwalał, nie będę szukał wymówek, po prostu postaram się zrobić swoje i tyle. - Na szczęście udało się dolecieć do Seattle już bez utraty bagażu i niepotrzebnych przygód oraz stresu. Jesteśmy w miejscu, gdzie nikt z nas wcześniej nie był, spędzimy tutaj sześć dni. Na dwa dni przed starem wylatujemy do wioski w której będziemy mieszkać na czas mistrzostw świata. Zdrowie dopisuje, skupiam się już tylko na zbliżających się wielkimi krokami zawodach - zakończył Paweł Fajdek. Rozmawiał Zbigniew Czyż