- W tym roku będzie fajnie, bo mój tata jest marynarzem i w tym roku uda mu się przyjechać na święta - mówi Pyrek. - Będzie rodzinnie, będziemy całą czwórką, razem z moim bratem. Polska tyczkarka wierzy, że po wigilijnej wieczerzy zwierzęta zaczną mówić ludzkim głosem. - Mamy nowego członka rodziny w postaci pieska, który dołączył do naszego poprzedniego psa, więc mam nadzieję, że o północy razem sobie porozmawiają.