W ubiegłym roku o urodzonej w Preston zawodniczce było cicho. Niektóre media odnotowały jedynie jej niepowodzenia - nie awansowała do finału halowych mistrzostw Europy w Paryżu i nie zaliczyła żadnej wysokości w kwalifikacjach w mistrzostwach świata w Daegu. Bleasdale zanim zdecydowała się na lekkoatletykę, przez siedem lat uprawiała gimnastykę. Jako 15-latka biegała przez płotki, skakała wzwyż, rzucała oszczepem. Rok później zadebiutowała w 7-boju. Kiedy w Północnej Lidze jej klub Blackburn Harriers potrzebował wystawić tyczkarkę, poproszono Holly, aby wystartowała w tej konkurencji, mając nadzieję, że zaliczy początkową wysokość. 5 maja 2007 roku po raz pierwszy odnotowano jej wynik w skoku o tyczce - 2 metry, a sezon zakończyła wynikiem 2,30. W czerwcu 2009 roku pokonała wysokość 4,05 i to był dla niej koniec startów. Kontuzja stopy pozbawiła ją udziału w mistrzostwach Europy juniorek. Stratę powetowała sobie w następnym roku, zdobywając brązowy medal mistrzostw świata juniorek. W lutym 2011 roku przyjechała do Bydgoszczy i ku zaskoczeniu wszystkich zajęła trzecie miejsce w mityngu Pedro's Cup, ustanawiając w hali Łuczniczka rekord życiowy rezultatem 4,50. W grudniu w Orleanie poprawiła go na 4,71. Przed MŚ w Daegu jej trener powiedział: "Holly ma szybkość i siłę zawodniczki na 4,80, a technikę tyczkarki pokonującej tylko 4 metry". Bleasdale jest studentką na wydziale kultury fizycznej w Manchester Metropolitan University, ale wzięła urlop ze względu na przygotowania olimpijskie.