Do minimum PZLA na mistrzostwa świata w Sopocie (7-9 marca) jeszcze sporo jej brakuje (9.00,00). Zawodniczka LKS Lubusz Słubice ma dopiero 18 lat i z roku na rok robi regularne postępy. Od rekordu Polski seniorek, który należy od siedmiu lat do Lidii Chojeckiej, dzieli ją prawie pół minuty (8.38,21). Rekord globu Dibaba poprawiła na 3000 m o 7,12 s. Do tej pory należał on do jej rodaczki Meseret Defar i wynosił od siedmiu lat 8.23,72. W sobotę 1 lutego w Karlsruhe Etiopka ustanowiła rekord świata na 1500 m - 3.55,17. Anna Rogowska (SKLA Sopot), która jest po poważnym urazie głowy, chciała już w pierwszym tegorocznym starcie uzyskać rezultat, który zapewniłby jej udział w HMŚ (4,71). W Sztokholmie konkurs tyczkarek rozpoczęła od wysokości 4,42 i wszystkie próby spaliła. Wygrała Niemka Silke Spiegelburg - 4,72. Minimum PZLA wypełnił za to Rafał Omelko w biegu na 400 m. Zawodnik AZS AWF Wrocław uzyskał czas 46,45 i poprawił rekord życiowy. To rezultat o 0,35 s lepszy od wskaźnika na HMŚ. Najszybszy był w czwartek Czech Pawel Maslak - 45,66. Na wysokim poziomie stała rywalizacja na 800 m mężczyzn. Zwyciężył mistrz świata z Moskwy Etiopczyk Mohammed Aman - 1.45,08. To najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Tuż za nim finiszował Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) - 1.45,56. Tak szybko czwarty zawodnik mistrzostw globu w tym sezonie jeszcze nie biegał. Justyna Kasprzycka (AZS AWF Wrocław) skoczyła wzwyż 1,92 m, plasując się na trzeciej pozycji. Wygrała Rosjanka Maria Kuczina - 2,01. W biegu na 3000 m Łukasz Parszczyński (Podlasie Białystok) był drugi (7.59,09) za reprezentantem Dżibuti Youssoufem Hiss Bachirem (7.52,75). Na dystansie 1500 m wystartowały trzy Polki. Czwarte miejsce zajęła Renata Pliś (MKL Maraton Świnoujście) - 4.09,19, piąte Danuta Urbanik (KKS Victoria Stalowa Wola) - 4.10,07, natomiast Angelika Cichocka (ULKS Talex Borzytuchom) do mety nie dobiegła. Zwyciężyła pochodząca z Etiopii Szwedka Abeba Aregawi - 4.08,47.