Zawody organizowane we Francji przez rekordzistę świata Renaud Lavillenie stały na bardzo wysokim poziomie. On sam - z powodu kontuzji - w tym roku nie startował. Lisek wygrał, gdyż poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,93 pokonał w drugiej próbie, a Kendricks w trzeciej. Obaj przewodzą od dziś listom światowym. Do tej pory najwyżej w tym sezonie skakał 19-letni Szwed Armand Duplantis - 5,92. Polak skacząc na 6,03 atakował swój własny rekord kraju, który od 2017 roku wynosi 6 metrów. Wynik 5,93 jest jego trzecim w karierze. Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) zajął czwarte miejsce, wyrównując swój najlepszy wynik w sezonie 5,80. Obaj Polacy będą jednymi z faworytów halowych mistrzostw Europy w Glasgow (1-3 marca). Finał tej konkurencji zaplanowany jest na sobotę 2 marca. Lisek, którego trenuje Marcin Szczepański, będzie w Szkocji bronił tytułu wywalczonego dwa lata temu w Belgradzie. W stolicy Serbii Wojciechowski był wówczas trzeci. (PAP) autor: Tomasz Więcławski