Lekkoatleci ruszą do boju już w czwartek, ale 1 sierpnia odbędą się tylko zmagania w chodzie na 20 km. Stadion "zajęty" zostanie dopiero w piątek, ale od razu bardzo obszernie. Codziennie będą odbywać się dwie sesje - przedpołudniowa i wieczorna. W piątek na starcie zobaczymy w eliminacjach młota m.in. Pawła Fajdka i Wojciecha Nowickiego, ale też specjalistki od sprintu: Magdalenę Stefanowicz i Ewę Swobodę. Wiadomo jednak, że o medal tym razem na 100 metrów nie powalczy znakomita Jamajka Shericka Jackson. I to niezwykle ważna informacja dla naszej wicemistrzyni Europy. Dwie z trzech medalistek jamajskich wypadają ze 100 metrów. Do gry wchodzi inna sprinterka Shericka Jackson to bowiem zawodniczka z absolutnego topu, choć ostatnio zdecydowanie lepiej radząca sobie na dystansie 200 metrów. Trzy lata temu w Tokio sięgnęła po brąz na setkę, choć czasem 10.76 s pobiła swój rekord życiowy. Lepsze okazały się jednak jej wybitne rodaczki: Elaine Thompson-Herah i Shelly-Ann Fraser-Pryce. Ta pierwsza już niedawno poinformowała, że musi zrezygnować z mistrzostw Jamajki, a to wiązało się z brakiem olimpijskiej kwalifikacji. Miała przecież bronić złota tak na 100, jak i na 200 metrów. Teraz zaś okazało się, że na krótszym z dystansów nie wystąpi Jackson, tę wiadomość przekazał dziś menedżer drużyny lekkoatletycznej Jamajki Ludlow Watts. A to niezwykle istotna wiadomość dla Swobody, bo 30-letnia zawodniczka była praktycznie poza jej sportowym zasięgiem. W mistrzostwach Jamajki, w eliminacjach, półfinale i finale, Jackson trzykrotnie schodziła poniżej 11 sekund, w półfinale zanotowała 10.87 s, w finale - 10.84 s. - Wszystkie informacje, jakie możemy podać, to że nie weźmie udziału w biegu na 100 metrów - oznajmił Watts. Wydawać by się mogło, że skoro wypada z gry jedna Jamajka, to zastąpi ją inna, na podobnym poziomie. Tak jednak nie jest, Shashalee Forbes to cenna zawodniczka w sztafecie, ale na bieżni prezentowała się dotąd gorzej od Swobody. Ma gorszy rekord życiowy (10.96 s), gorszy rekord sezonu od Polski (11.03 s), gorzej wypadła w ostatnich mistrzostwach świata. A o awansie co najlepszej ósemki mogą decydować nawet tysięczne części sekundy. Jak rok temu w przypadki Swobody w Budapeszcie. Czy Shericka Jackson wystąpi w Paryżu na 200 metrów? Jest aktualną mistrzynią świata Tajemnicze słowa Wattsa nie wyjaśniają, co będzie dalej z Shericką Jackson. Ponoć ma się ponoć skupić na dystansie 200 metrów, na nim rok temu sięgnęła w Budapeszcie po złoto mistrzostw świata z czasem 21.41 s, ledwie o siedem setnych gorszym od historycznego rekordu świata Florence Griffith-Joyner sprzed 36 lat. Rok wcześniej w Eugene była złota w 21.45 s. Tyle że w lipcu podczas mityngu z Szeksfehervarze doznała kontuzji mięśniowej, doczłapała do mety. I to może mieć kluczowe znaczenie dla jej startu w Paryżu.