Faworytem na 110 m ppł był Ronie Ash, który w półfinale pokonał ten dystans w 12,99. To jest także najlepszy tegoroczny wynik na świecie. W walce o medale potknął się, a następnie przewrócił. - Jestem podekscytowany tym, co się stało. Nie wiedziałem, że pierwszy przekroczyłem linię mety, dopóki mnie o tym nie poinformowali - powiedział Allen, który na co dzień jest zawodnikiem futbolu amerykańskiego na Uniwersytecie w Oregonie. Drugiego Ryana Wilsona pokonał o zaledwie 0,005 s. Dopiero trzeci był mistrz świata David Oliver - 13,23. Szybko Amerykanie biegali na 800 m. Rywal Marcina Lewandowskiego (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) i Adama Kszczota (RKS Łódź) - Duane Solomon uzyskał czas 1.44,30. To jest piąty tegoroczny wynik na świecie. Wśród kobiet triumfowała Ajee Wilson - 1.58,70. Jej czas jest trzecim obecnie na świecie. Z powodu kontuzji pachwiny nie wystąpił na 400 m ppł brązowy medalista pekińskich igrzysk Bershawn Jackson. Pod jego nieobecność po złoto sięgnął Jackson Johnny Dutch - 48,93. Najszybsza wśród kobiet była Kori Carter - 53,84. Ostatniego dnia mistrzostw ze złota cieszyły się również Jennifer Simpson - zwyciężając na dystansie 1 500 metrów i sprinterka Jeneba Tarmoh na 200 m - 22,06. Wśród mężczyzn na tym dystansie triumfował brązowy medalista mistrzostw świata Curtis Mitchell - 20,13. Znakomity rezultat w skoku w dal osiągnął Jeff Henderson - 8,52 m, ale przy tej próbie wiał zbyt silny wiatr - powyżej 2 m/s.