Polscy miłośnicy lekkoatletyki rozpieszczani są silnie obsadzonymi mityngami co najmniej parę razy w roku. Od kilku dobrych lat ten najbardziej prestiżowy gości na Stadionie Śląskim. Mowa o Memoriale Kamili Skolimowskiej, który odbywa się pod egidą Diamentowej Ligi. Gwarantuje to plejadę gwiazd na listach startowych. Zwłaszcza niedawno zakończona edycja przeszła do historii. Rekord świata w biegu na 3000 metrów pobił Jakob Ingebrigtsen. Najlepszy rezultat w historii skoku o tyczce uzyskał również Armand Duplantis. Obserwatorzy na trybunach z największą uwagą śledzili jednak "Biało-Czerwonych". Wisienką na torcie był start Ewy Swobody. Sprinterka startowała na własnej ziemi, ponieważ pochodzi z województwa śląskiego. W silnie obsadzonej batalii na 100 metrów nasza rodaczka uplasowała się na szóstej lokacie i niestety nie pobiła rekordu kraju. "W tym roku jest coś innego. Niestety, myślę, że ten rekord będzie uciekał mi cały czas i nie wiem, czy jest w moim zasięgu" - oznajmiła szczerze przed kamerą TVP Sport. Ewa Swoboda rozważa odpuszczenie halowych mistrzostw świata W strefie mieszanej 27-latka była bardziej wylewna i zabrała głos na temat najbliższej przyszłości. Chodzi dokładnie o zbliżające się wielkimi krokami halowe mistrzostwa świata. "Nie będziemy tak wcześnie startować. Szkoda marnować czas. Wolę się lepiej przygotować. Przed nami halowe mistrzostwa Europy w Holandii. Potem Nankin w Chinach, gdzie będą halowe mistrzostwa świata. Bardzo źle mi się kojarzy. Nie lubię tego miejsca. Raczej tam nie wystartuję" - dodała (cytat za: "tvpsport.pl"). Wiele wskazuje więc na to, że Ewa Swoboda nie obroni srebrnego medalu wywalczonego w Glasgow. W marcu na Wyspach lepsza okazała się tylko Julien Alfred. Jeszcze wcześniej smutne informacje fanom przekazał trener Natalii Kaczmarek. "Na pewno mogę teraz powiedzieć jedynie tyle, że zrezygnujemy z halowych mistrzostw świata (21-23 marca w chińskim Nankinie - przyp. red.). To już dla nas trochę zbyt odległy termin, a przygotowania do sezonu halowego chcielibyśmy rozpocząć wcześniej" - powiedział kilkanaście dni temu Marek Rożej na łamach Przeglądu Sportowego Onet. Celem zawodniczek na przyszły rok będzie jak najlepszy występ w globalnym czempionacie, ale na otwartym stadionie. Ten zaplanowano w Tokio na wrzesień 2025.