Amerykanin przyznał, że nie boi się rywalizacji z mistrzem olimpijskim Tomaszem Majewskim (AZS AWF Warszawa). - Cel mam jeden - złoto w Katarze. Jak na razie wszystko idzie bardzo dobrze. To mój trzynasty miesiąc bez żadnej kontuzji, więc jestem dobrej myśli. Nie boję się nikogo - powiedział 29-letni Amerykanin. Podobnie jak Majewski, Cantwell wrócił już do treningów. Po sezonie odpoczywał jedynie dwa tygodnie. - Obliczyliśmy z trenerem, że tak będzie optymalnie. Organizm zdąży się odpowiednio zregenerować, a do pierwszego startu pozostanie 17 tygodni - dodał. Halowe mistrzostwa świata odbędą się w dniach 12-14 marca.