Robert Karaś w maju 2023 roku wziął udział w zawodach Brasil Ultra Tri i został nowym rekordzistą świata na dystansie 10-krotnego Ironmana. Długo jednak nie celebrował swojego osiągnięcia, bowiem kilka tygodni później do mediów zaczęły docierać niepokojące informacje o mężczyźnie. W organizmie 35-latka wykryto niedozwolone substancje. Karaś, choć z początku uparcie bronił swojej niewinności, w programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym zmienił narrację i przyznał się do świadomego brania niedozwolonych środków. Mimo wpadki nie zamierzał jednak rezygnować ze sportu. W lutym tego roku rywalizował w zawodach ANVIL Ultra Triathlon na Florydzie. Mężczyzna raz kolejny sprawił, że zrobiło się o nim głośno, bowiem ustanowił nowy rekord świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana. I na tym się skończyły dobre wieści. Na wiadomość o kolejnej wpadce 35-latka zareagowały gwiazdy polskiego sportu. Ich słowa nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Robert Karaś znów przyłapany na dopingu. Włodarczyk nie zamierza milczeć Rober Karaś w ogniu krytyki. Mistrz olimpijski nie gryzł się w język "I co z tego, że złapany dwa razy na dopingu? Za chwilę zapewne walka w Fame MMA, znów promowanie w mediach, podcasty u celebrytów i udawanie sportowca. Piękny wzór do naśladowania dla młodzieży" - komentowała doniesienia o zawodniku tenisistka Urszula Radwańska na portalu X. Nieco mocniejszych słów użył z kolei utytułowany lekkoatletka Marek Plawgo.''Cyniczny oszust pozostaje cynicznym oszustem. Obrzydliwa kreatura niszcząca wizerunek przepięknego sportu'' - stwierdził Polak. Z kolei teraz do dyskusji w sprawie wpadki z dopingiem Roberta Karasia przyłączył się mistrz olimpijski w chodzie na 50 kilometrów z Tokio 2020 - Dawid Tomala. 34-latek w Podcaście Olimpijskim Interii podzielił się swoją opinią na temat wizerunkowych problemów zawodnika. Tomala zdradził, że duży wpływ na karierę Karasia miała jego współpraca z organizacją freak figtową. "Teraz jest o nim znów głośno po nawiązaniu współpracy z Fame MMA, która w mojej opinii zlekceważyła to (wpadkę z dopingiem Karasia - dod.red.). Znowu wraca to historia, która w moim mniemaniu powinna się zakończyć. Jesteś rekordzistą, napisałeś historię i koniec. A tak medialnie cały czas jest na topie (...) Chłop ma za co żyć. Jest legendą swojego sportu, a jednocześnie tę legendę skreślił" - zauważył lekkoatleta. Klęska polskich ciężarowców. Totalny upadek i koniec marzeń o igrzyskach