W poniedziałek potwierdził też drugi swój start w tym roku, 2 lipca w Sztokholmie, a na temat pozostałych nie chce nic mówić, ale każdy jest możliwy. Podkreślił, że jego najważniejszym celem w tym roku są mistrzostwa świata w Budapeszcie w dniach 18-28 sierpnia. "Z tego powodu rozpocznę sezon letni później niż moi rywale, traktuję tegoroczną edycję DL bardzo wybiórczo i wystartuję tylko w 3-5 mityngach" - powiedział dziennikowi "Dagbladet". Jak podkreśliła gazeta nie sprecyzował jednak czy będzie to tyle startów przed MŚ czy w całym tegorocznym cyklu DL. Norweg zrezygnował ze startów w Dausze (5 maja), Rabacie (28 maja), Florencji (2 czerwca), Paryżu (9 czerwca) i Lozannie (30 czerwca). Co za wynik Polki. Przekroczyła granicę i osiągnęła czwarty wynik na świecie Po Sztokholmie do MŚ pozostaną już tylko trzy mityngi, 16 lipca w Chorzowie, 21 lipca w Monako i 23 lipca w Londynie i Norweg w bardzo tajemniczy sposób zapowiada swoje starty. "Nie mogę tylko trenować i muszę też rywalizować i dlatego z pewnością wystartuję jeszcze przed MŚ, ale nie wiadomo ile razy i gdzie" - powiedział "Dagbladet". Lekkoatletyka. Karsten Warholm jak Jakob Ingebrigtsen i Armand Duplantis Zdaniem skandynawskich mediów start w Oslo był zawsze oczywisty ze względów narodowych. Sztokholm też nie jest niespodzianką, ponieważ jest to Skandynawia, a mityng jest "starszą siostrą" Oslo. W obu też wystartują mistrzostwie olimpijscy i przyjaciele Warholma Norweg Jakob Ingebrigtsen na 1500 metrów i szwedzki tyczkarz Armand Duplantis. Będą to dla nich ostatnie starty przed MŚ. Wygrał mityng w Jokohamie. Najszybszy bieg w historii imprezy Jak zwrócono uwagę obaj też zapowiedzieli start w Polsce głównie ze względu na atmosferę dużego stadionu przypominającą MŚ i zasugerowano, że może i Warholm się tam pojawi na swój końcowy test przed Budapesztem. Zdaniem kanału szwedzkiej telewizji SVT przyjazd Warholma do Sztokholmu to wielkie wydarzenie - "on traktuje MŚ i złoty medal jako najważniejszy cel sezonu i każdy start jest też oceną formy. Poza tym startując tylko w kilku mityngach chce uniknąć kontuzji, która zepsuła mu ubiegły sezon, w którym w MŚ w Eugene zajął dopiero siódme miejsce". Zbigniew Kuczyński