Już przed rokiem, kiedy Robert Lewandowski wyprzedził mistrzów olimpijskich w rzucie młotem - Anitę Włodarczyk i Wojciecha Nowickiego, jasno wyraził swoje zdanie. "Wstyd. Nie pozdrawiam..." - napisał lekkoatleta na portalu społecznościowym. W tym roku Fajdek, który latem w Eugene sięgnął po piąty z rzędu tytuł mistrza świata w rzucie młotem, sam znalazł się w dziesiątce 88. edycji plebiscytu "Przeglądu Sportowego", zajmując dziewiąte miejsce. - Im więcej tytułów, tym niżej spadam w tym plebiscycie, więc może przestanę wygrywać - skonstatował Fajdek na scenie. O tej sprawie mówił w programie "Dwa fotele" Bortniczuk. Kamil Bortniczuk rozmawiał z Pawłem Fajdkiem "Piłka nożna ma w światowym sporcie zupełnie oddzielną półkę. Jeśli chodzi o finanse, to jest piłka nożna, a potem długo, długo nic" - tłumaczył minister sportu. "Rozmawiałem o tym z Pawłem Fajdkiem na Balu Mistrzów Sportu. Po pierwsze, jak chce być najpopularniejszym sportowcem, to musi założyć TikToka czy innego Instagrama, a po drugie - mógł grać w piłkę, a nie rzucać młotem" - dodał. 88. plebiscyt "Przeglądu Sportowego" wygrała tenisistka Iga Świątek.