"Zajęło mi to 15 minut. Byłem kiedyś najszybszym człowiekiem na świecie, ale nie zniechęcam się. Gdy wróciłem do pokoju, powiedziałem żonie, że wrócę do zdrowia szybciej niż ktokolwiek inny" - zapewnił Johnson w wypowiedzi dla dziennika "The Telegraph". Był to pierwszy wywiad słynnego lekkoatlety od udaru mózgu, jaki przeszedł 31 sierpnia podczas ćwiczeń fitness. "Nie mam żadnej choroby serca, nie palę, trenuję, nie jem niezdrowego jedzenia. Dlaczego spotkało to właśnie mnie?" - dodał 51-letni Amerykanin, czterokrotny mistrz olimpijski i ośmiokrotny złoty medalista mistrzostw świata. Johnson był rekordzistą globu w biegu na 200 m przez 12 lat. Jego wynik poprawił dopiero Jamajczyk Usain Bolt - najpierw na igrzyskach w Pekinie (19,30), a rok później w mistrzostwach świata w Berlinie (19,19). Dłużej przetrwał rekord świata Johnsona w biegu na 400 m. W 1999 roku w Sewilli uzyskał czas 43,18. Ten rezultat poprawił na igrzyskach w Rio de Janeiro (2016) reprezentant RPA Wayde Van Niekerk - 43,03. af/ co/