- Mamy w tej chwili fajną drużynę, która bardzo się pozytywnie napędza, bez względy na to, jak przebiegał start. To jest największa wartość - dodał Adam Kszczot, który w sobotę pobiegnie na dystansie 1000 metrów. Od 2014 roku w memoriale nie pozwolił się wyprzedził młociarz Paweł Fajdek. - Nie ma lepszej imprezy, większego święta lekkoatletycznego, zawsze czuć wielką energię. Memoriał się rozwija, fajnie, że możemy zaprosić zawodników całego świata i jesteśmy na równym poziomie - stwierdził. Rok wcześniej, podczas Memoriału Janusza Kusocińskiego bieg na 400 m kobiet wygrała Justyna Święty-Ersetic, wyprzedzając Amerykankę Allyson Felix. W sobotę dojdzie do rewanżu. - Potrzebuję jeszcze czasu, by się przygotować odpowiednio do igrzysk olimpijskich w Tokio - zaznaczyła 9-krotna medalistka olimpijska, która wróciła do startów po urodzeniu dziecka. Pochodząca z Raciborza Święty-Ersetic przyznała, że Stadion Śląski to jej "podwórko". - Jest w tym miejscu coś magicznego, co mnie jeszcze bardziej napędza. Będę się starała po raz kolejny zwyciężyć. Mam nadzieje, że stworzymy dobre widowisko - stwierdziła zawodniczka AZS AWF Katowice. Dyskobol Piotr Małachowski wystartował we wszystkich dotychczasowych Memoriałach Kamili Skolimowskiej. - Pamiętam pierwszą imprezę. Cieszyłem się, że wtedy przyjechało tylu zawodników ze świata, że pamiętają o Kamili. Memoriał się rozwija, ostatnio było na widowni 42 tysiące kibiców, są gwiazdy światowego formatu. Może za kilka lat to będzie Diamentowa Liga - zaznaczył. Chorzowskie zawody będą sprawdzianem przed MŚ w Katarze. Stadion Śląski będzie w maju 2021 areną nieoficjalnych MŚ w sztafetach, został też zgłoszony do organizacji ME 2024. Wstęp na imprezę w Chorzowie będzie wolny. Bramy zostaną otwarte o godz. 15.00, początek zawodów zaplanowano na 16. Piotr Girczys