Nasza mistrzyni świata rozpoczęła od rzutu na 76,60 m. W drugiej próbie znacznie się poprawiła się (79,80). W kolejnych podejściach rzucała bliżej, a w finałowej serii osiągnęła 77,99. Włodarczyk marzyła o ponownym pobiciu rekordu świata przed polską publicznością, ale przeszkodziła jej w tym kontuzja palca, choć zapewniała, że czuła się dobrze. - Dzisiaj żadnych dolegliwości nie było, kilka dni po przylocie udało się trenować bez znieczulenia. To było dla mnie bardzo ważne. Wychodząc na start byłam podbudowana psychicznie. Chciałam jak najdalej rzucić. Walczyłam, zabrakło 20 cm do 80 m, ale ogólnie jestem zadowolona, bo jest dalej niż w mistrzostwach świata w Londynie. Memoriał Kamili Skolimowskiej to najlepsza impreza lekkoatletyczna w Polsce, tylko pozostaje niedosyt, że nie można rozgrywać na takich zawodach pozostałych konkurencji. Tym bardziej, że frekwencja na trybunach była na rekord świata - powiedziała Anita Włodarczyk. Drugie miejsce zajęła nasza brązowa medalistka mistrzostw świata z Londynu Malwina Kopron, która osiągając 75,40, poprawiła swój rekord życiowy. - Jestem zaskoczona, że tak wszystko się udało. Tym bardziej, że nie było wyrzutu w próbie na rekord życiowy. Ale będzie jeszcze lepiej, jeśli nie w tym, to na pewno w przyszłym sezonie. W ogóle się nie denerwowałam przed tym startem, co też jest bardzo rzadko u mnie spotykane. Mogłam jeszcze dołożyć, ale jak zwykle się spinałam. Po mistrzostwach świata w Puławach było niesamowite przywitanie. Każdy się cieszył i to dla mnie ważne, że ten sukces został doceniony, a ja wciąż dalej nie wierzę. Budzę się rano, patrzę na medal i to cały czas do mnie nie dociera. Teraz jeszcze Uniwersjada, musiałam przebukować bilety, bo nawet nie wyrobiłam się z praniem, ale to już ostatni występ - powiedziała Malwina Kopron. Trzecia była Joanna Fiodorow z wynikiem 73,09. Dokładnie przed rokiem 15 sierpnia 2016 roku na igrzyskach w Rio de Janeiro Włodarczyk ponownie pobiła rekord świata (82,29 m). Przetrwał tylko 13 dni, bo nasza reprezentantka poprawiła go 28 sierpnia 2016 roku właśnie na Memoriale Kamili Skolimowskiej w Warszawie. Obecnie wynosi 82,98 m. W konkursie mężczyzn zwyciężył Paweł Fajdek rezultatem 81,50. Drugie miejsce zajął brązowy medalista mistrzostw globu w Londynie Wojciech Nowicki - 77,13. - Atmosfera wspaniała, chciałem zrobić dużo więcej, ale i tak jest dużo dalej niż w mistrzostwach świata w Londynie. Niestety nie zdążyłem po powrocie odpocząć, a nawet zrobić treningu. Bardzo męczące podróże, mało snu, ciężko było się ogarnąć. 81,5 m to topowy wynik. Gdy weszliśmy na płytę, widok kibiców to był szok. Miejmy nadzieję, że za rok będzie pełen stadion ludzi. Mamy sentyment do tych zawodów, bo większość z nas znała Kamilę Skolimowską i wiemy, jaką była osobą. Z wielką radością tutaj startujemy. To na pewno jeden z większych komercyjnych mityngów - skomentował Paweł Fajdek. - Bardzo fajna atmosfera i bardzo się cieszę, że mogłem tu być, zwłaszcza że kibice licznie dopisali. 35 tys. osób na trybunach to rewelacja. Wynikowo 77,13 m to szału nie ma, ale czuję się zmęczony, bo po powrocie było dużo jeżdżenia. A teraz zasłużony odpoczynek. Bardzo się cieszę z tego sezonu, był bardzo udany, bo zdobyłem medal, niespodziewanie zostałem mistrzem Polski, poprawiłem rekord życiowy. Teraz już tylko odpoczynek i w połowie października wracam do treningów - powiedział Wojciech Nowicki. Memoriał Kamili Skolimowskiej jest poświęcony zmarłej w 2009 roku złotej medalistce olimpijskiej z Sydney w rzucie młotem. Od 2014 roku impreza gości na PGE Narodowym. Wyniki konkursów rzutu młotem: kobiety 1. Anita Włodarczyk (Skra Warszawa) 79,80 2. Malwina Kopron (AZS UMCS Lublin) 75,40 3. Joanna Fiodorow (OŚ AZS Poznań) 73,09 mężczyźni 1. Paweł Fajdek (KS Agros Zamość) 81,50 2. Wojciech Nowicki (KS Podlasie Białystok) 77,13 3. Marcel Lomnicky (Słowacja) 75,03