Kendricks to medalistka olimpijski oraz mistrz świata z 2017 roku z Londynu. Należy do elitarnego grona "sześciometrowców" - podobnie jak Morgunow, który w Berlinie został w ubiegłym roku wicemistrzem Europy. Trzecim zawodnikiem w stawce, który w karierze pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 6 metrów, będzie rekordzista Polski Lisek (OSOT Szczecin). Apetyt na zwycięstwo i wysokie skakanie będzie miał także zapewne Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) - halowy mistrz Europy z Glasgow. - Rywalizacja z Samem Kendricksem zawsze jest emocjonująca. To świetny zawodnik. Skoczył w karierze 6 metrów, a to miara elitarności w naszej konkurencji. Razem z Piotrkiem Liskiem z pewnością będziemy chcieli sprawić kibicom satysfakcję i skakać jak najwyżej. Nasz pojedynek z Samem zapowiada się pasjonująco - podkreślił Wojciechowski. To nie koniec, bo organizatorzy planują także bardzo silną obsadę konkursu kulomiotów. Z polskimi specjalistami w tej konkurencji mistrzem Europy Michałem Haratykiem (KS Sprint Bielsko-Biała) i wicemistrzem Starego Kontynentu Konradem Bukowieckim (KS AZS UWM Olsztyn) mają rywalizować mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Amerykanin Ryan Crouser oraz mistrz świata z Londynu Nowozelandczyk Tomas Walsh. Negocjacje z nimi trwają, ale są na dobrej drodze do finalizacji. Podczas Memoriału Kusocińskiego na skocznię po przerwie macierzyńskiej wróci brązowa medalistka mistrzostw świata 2017 w skoku wzwyż Kamila Lićwinko (KS Podlasie Białystok), której rywalką będzie jedna z najbardziej utytułowanych lekkoatletek ostatnich lat Rosjanka Maria Lasickiene. Pełna obsada mityngu będzie znana na początku czerwca. Janusz Kusociński (1907-1940) w 1932 roku został w Los Angeles mistrzem olimpijskim w biegu na 10 000 m. Na dwukrotnie krótszym dystansie dwa lata później został w Turynie wicemistrzem Europy. Biegacz miał 32 lata i... wojskową kategorię D (niezdolny do służby), ale 1 września 1939 roku zgłosił się w warszawskiej Cytadeli i błagał, by przyjęto go do 360. Pułku Piechoty. Był kapralem, brał udział w obronie Okęcia. Kilka dni przed kapitulacją został dowódcą plutonu w Forcie Czerniaków. Poważnie ranny w udo, zemdlał z upływu krwi. Zofię Biernacką, organizatorkę punktu opatrunkowego na Sadybie poprosił, by ukryła go u siebie w domu. W marcu 1940 roku gestapo aresztowało Kusocińskiego w bramie przy ul. Noakowskiego 16. Mimo prawie trzymiesięcznego śledztwa (Szucha, Pawiak) nie wydał nikogo z towarzyszy walki, zachowując wysoce moralną i patriotyczną postawę. Zmaltretowany i niechodzący już o własnych siłach mistrz olimpijski został włączony do transportu, który partiami w dniach 20-21 czerwca kierowano do Palmir na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej na miejsce masowej egzekucji. W Palmirach 21 czerwca 1940 roku został przez Niemców zabity. Memoriał Janusza Kusocińskiego odbywa się od 1954 roku. Tomasz Więcławski