Jego menedżer Daniel Wessfeldt wyjaśnił we wtorek w rozmowie z dziennikiem "Dagens Nyheter", że jego podopieczny "zdecydował się pozostać w Monako przez jeszcze jakiś czas, gdzie przechodzi zabiegi chiropraktyczne". Szwedzkie media są jednak zaniepokojone i zastanawiają się, dlaczego tyczkarz przechodzi zabiegi chiropraktyczne, a nie fizjoterapeutyczne. Wessfeldt podkreślił, że "to nie jest kontuzja, a te zabiegi są potrzebne". Dodał, że start zawodnika w mistrzostwach świata jest niezagrożony, o czym świadczy fakt, że jego tyczki już zostały przewiezione do stolicy Węgier. To już koniec. Polska mistrzyni ogłasza: Wydarzyło się coś bardzo złego Poza zdobyciem w Tokio złotego medalu olimpijskiego, 23-letni Szwed triumfował w ubiegłorocznych MŚ w Eugene i dwukrotnie w ME - w Berlinie (2018) i Monachium (2022). Lekkoatletyka. Armand Duplantis w Monako przegrał pierwszy raz w tym roku W tym sezonie Duplantis w lutym pobił rekord świata, skacząc w hali 6,22 m. To był jego pierwszy start w tym roku. Następnie za każdym razem zwyciężał. Tak było do Monako. Polski as wrócił do koła. Fantastyczny rekord kraju jego rywala Kilka dni wcześniej Szwed triumfował w Polsce, w memoriale Kamili Skolimowskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Zbigniew Kuczyński