Molly Seidel w ubiegłym roku odniosła największy sukces w swojej karierze, zdobywając brązowy medal igrzysk olimpijskich w rywalizacji maratonek. Biegaczka wkrótce miała wystąpić w maratonie podczas lipcowych mistrzostw świata. Niedawno stało się pewne, że lekkoatletka nie pojawi się jednak na starcie najważniejszej imprezy sezonu. Powodem jest kontuzja oraz stosowanie specjalistycznego leku, który znajduje się na liście środków zabronionych przez WADA. Seidel postanowiła wystosować za pośrednictwem mediów społecznościowych oświadczanie, w którym naświetliła powody swojej decyzji. Pierwszą z przyczyn jest kontuzja kości krzyżowej. Druga wydaje się natomiast znacznie poważniejsza. Chodzi bowiem o zdrowie psychiczne sportsmenki oraz konieczność kontunuowania terapii. Maratonka zaapelowała do WADA Amerykanka po maratonie bostońskim tej wiosny zaczęła przyjmować Adderall. "Po raz pierwszy czułam, że jestem w stanie uzyskać spokojny, funkcjonujący stan w moim codziennym życiu, który wcześniej mogłam osiągnąć tylko dzięki intensywnej aktywności fizycznej" - napisała Seidel, dodając od siebie, że lek wpłynął też korzystnie na jej problemy z zaburzeniami odżywiania, z którymi boryka się od bardzo dawna. Czytaj też: Przejmujące wyznanie polskiej lekkoatletki. "Byłam rozwalona psychicznie" Amerykanka wystąpiła do WADA z prośbą o zwolnienie ją z obowiązującego przepisu, aby mogła kontynuować leczenie. Zależy jej bowiem zarówno na czystym sporcie, jak i swoim zdrowiu. Nie jest natomiast wskazane, aby przerywać już rozpoczętą terapię. Zamiast Seidel w lipcowych mistrzostwach ma wystąpić Keira D’Amato, która w tym roku ustanowiła amerykański rekord kobiet w maratonie z czasem 2:19:12.