- Od szkoły podstawowej żonie bardzo podobało się imię Blanka. Mówiła, że jak będzie miała córkę, to takie właśnie nada jej imię. Marzenie Wioli spełniło się w poniedziałek, 29 lipca. Blanka ma 52 centymetry i waży 2960 gramów - powiedział Paweł Czyż, instruktor lekkiej atletyki. Ósma zawodniczka igrzysk olimpijskich w Pekinie, czternastokrotna mistrzyni Polski, jesienią utworzyła w Krzeszowicach, gdzie mieszka, Akademię Lekkoatletyczną. Jak zaznaczyła, sport jest jedną z najpiękniejszych dziedzin życia i tak jak ją namówiono do trenowania, tak i ona chce zachęcać dzieci. - Mój kontakt ze sportem rozpoczął się od SKS-u w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie się urodziłam. W czwartej klasie do dodatkowych zajęć namówił mnie nauczyciel wychowania fizycznego Marek Szwugier, który doprowadził mnie do brązowego medalu mistrzostw Polski młodziczek. Natomiast w Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Skarżysku-Kamiennej opiekował się mną Krzysztof Woliński. Był przyjacielem, ojcem i trenerem w jednej osobie - wspomniała Frankiewicz, która w czerwcu skończyła 36 lat. Jak podkreślił Czyż, brak warunków do uprawiania sportu w Krzeszowicach nie zniechęcił żony do pomysłu założenia Akademii Lekkoatletycznej. - Przy szkole podstawowej jest kawałek bieżni i skocznia w dal. Do obiektów krakowskiej AWF mamy 25 km i tam wozimy dzieci. W styczniu zorganizowaliśmy obóz w Spale, a niebawem, w sierpniu, ponad 20 uczniów, nie tylko z Krzeszowic, pojedzie w Karkonosze. Wiolę zastąpi Małgorzata Pskit, olimpijka z Aten, wielokrotna medalistka mistrzostw Polski na 400 i 400 m przez płotki, nauczycielka i trenerka - powiedział ojciec Blanki. Jego zdaniem, sześć 13-letnich dziewcząt ma wyjątkowe predyspozycje - cztery do biegów (300-600 m), a dwie do skoku w dal i rzutu oszczepem.