25-latek jest rekordzistą świata na 3000 m w hali i rekordzistą Europy na 5000 m na otwartym obiekcie. W 2023 w Budapeszcie zdobył srebrny medal na 5000 m. Rok wcześniej w mistrzostwach świata w Eugene w stanie Oregon wywalczył brązowy medal na 1500 m. "Uważam, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie doszło do naruszenia przepisów" - napisał Hiszpan w oświadczeniu. "Jestem zaskoczony, gdyż w kilku przypadkach, które są kwestionowane przez inspektorów, byłem dostępny w podanym przeze mnie miejscu, terminie i godzinie" - dodał. Hiszpan podkreślił, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy był poddany poza zawodami wielu testom antydopingowym, obejmującym zarówno próbki moczu, jak i krwi. "Nigdy nie było problemu z ich przeprowadzeniem" - zaznaczył. Katir zapowiedział, że odwoła się od decyzji o zawieszeniu. Lekkoatletyka. Mohamed Katir nie zgadza się z zawieszeniem Jak dodał, w jego przypadku ważne jest to, że "nie mamy do czynienia z przypadkiem naruszenia przepisów antydopingowych w wyniku użycia zabronionych substancji lub metod, ani nawet w celu uniknięcia kontroli antydopingowej poza zawodami". Zawodnik uważa, że być może w tej sytuacji doszło do błędnej interpretacji danych lokalizacyjnych, jakie były dostępne na platformie używanej przez sportowców do zgłaszania swojego miejsca pobytu. W związku ze sprawą Hiszpańska Federacja Lekkoatletyczna (RFEA) zawiesiła licencję Katira i wydała komunikat, w którym napisała, że jest przeciwko dopingowi w sporcie. Zawodnik w tym sezonie i tak miał opuścić halowe mistrzostwa świata, które odbędą się w dniach 1-3 marca, by skupić się na sezonie na obiektach otwartych, a jego główną imprezą są igrzyska olimpijskie w Paryżu.