- Mieliśmy obawy przed tym konkursem, czy uda się skoczyć tak wysoko. Gdybym miał więcej pewności to od razu atakowałbym 5,90. Ogólnie jestem z siebie zadowolony - cieszył się po konkursie Piotr Lisek, złoty medalista ME, w rozmowie z TVP. - Walczyłem o jedno - jak najwyżej skoczyć i wyciągnąć jak najlepszy wynik. Nie mówiłem o tym w wywiadach, bo nie chciałem zapeszać. Wiedziałem jednak, że forma jest odpowiednia - dodawał nasz mistrz. Niespodzianką są dobre wyniki kolejnych zawodników, bo aż sześciu zanotowało wysokość 5,80. A przed konkursem Lisek szacował, że taki wynik wystarczy do medalu. - Chłopaki dobrze się pokazywali, ale moja forma była tego dnia wyższa. Mogę być zadowolony ze swoich skoków - dodawał. - Moim celem na sezon letni było skakać super, super wysoko. Nie od razu poprawiać rekordy świata, ale skakać wysoko. Cel został zrealizowany, bo forma jest równa - podkreślał Lisek. Złoty medalista został też zapytany o taniec, bo plotka głosi, że jest jednym z lepszych tancerzy wśród sportowców. - To nieprawda. W tańcu nie jestem tak dobry, zostanę przy skoku o tyczce - dodawał Lisek.