Po dwustu metrach wydawało się, że Polki zajmą w finale dwa końcowe miejsca. Święty, znana z tego, że ma doskonały finisz, nie poddała się i na ostatniej prostej wyprzedziła słabnące rywalki. To największy sukces w biegu indywidualnym podopiecznej Aleksandra Matusińskiego w karierze. Wygrała Francuzka Floria Guei, a po srebro sięgnęła Czeszka Zuzanna Hejnova. Szósta była druga z Polek w finale - Małgorzata Hołub. - Miałam taką taktykę, żeby zejść jako piąta i zamknąć Gośkę. Miałam się nie podpalać. Udało się wyszarpać ten brązowy medal - mówiła Święty na mecie.- Ocierałam się już dwa razy - byłam czwarta i piąta. Teraz się udało. Mam nadzieję, że otworzył się dziś worek z medalami - dodała.- Był moment zawahania, ale moim atutem jest to, że wytrzymuję dystans do końca. Medal był w zasięgu, ale musiałam wytrzymać. Myślałam, że to będzie bardziej ciasny bieg, ale starczyło mi sił na końcu i się udało - cieszyła się Święty przed kamerami TVP. W półfinale odpadła Iga Baumgart (BKS Bydgoszcz). Wszystkie trzy zawodniczki w niedzielę wystąpią jeszcze w sztafecie 4x400 m.