Maria Andrejczyk zapisała się na kartach historii polskiego sportu na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Reprezentantka Polski wywalczyła srebrny krążek w rzucie oszczepem. W najlepszej próbie 27-latka uzyskała odległość 64,61 m. W zawodach triumfowała Chinka Shiying Liu (66,34 m), a brąz przypadł Australijce Kelsey-Lee Barber (64,56 m). Warto dodać, że nasza gwiazda w Japonii zmagała się z problemami zdrowotnymi, które dały o sobie znać także po imprezie i wpłynęły na dalsze przygotowania. Lekkoatletka przeszła kilka zabiegów i zdradziła, że zaczęła poważnie rozmyślać nad swoją karierą. Trudny czas dla Marii Andrejczyk. Podjęła ważną decyzję przed igrzyskami 27-latka na jakiś czas zrezygnowała ze startów. W jej życiu zaszły zmiany. Kilka miesięcy temu poinformowała o rozpoczęciu współpracy z nowym trenerem. Szkoleniowcem lekkoatletki został Cezary Wojna. "Wszyscy dobrze wiemy, że ostatnie lata nie były łatwe. Nie podzieliłam się z Wami praktycznie żadną z walk, jakie musiałam stoczyć, mam nadzieję, że to rozumiecie, czasem nie warto marnować energii nad tym co negatywne i skupiać się na pracy o lepsze jutro. I właśnie z taką myślą wchodzę w realizacje planu szkoleniowego na przyszły rok" - oznajmiła. Jak się okazuje, współpraca zaczyna przynosić efekty. Coraz głośniej zaczyna się robić wokół sportsmenki przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Maria Andrejczyk szlifuje formę. Wiemy, gdzie wystąpi przed IO W sprawie reprezentantki Polski wypowiedział się jakiś czas temu nasz lekkoatleta Marcin Krukowski, który w rozmowie z "TVP.Sport" zaznaczył, że 27-latka jest wciąż głodna zwycięstw i rekordów na bieżni. "Maria jest w coraz lepszej formie i będzie rzucać daleko. Najważniejsze, by nie stracić zapału. Przeżyliśmy już wiele kontuzji. Nie poddajemy się. 'Majka' zbliża się do rekordu świata. Widać, że znowu jej się chce. Poczuła, że znów może osiągać świetne wyniki. Zobaczymy ją jeszcze rzucającą w granicach 70 metrów. Sam też nie powiedziałem ostatniego słowa" - zasygnalizował sportowiec. Teraz przed srebrną medalistką IO ważne starty. Andrejczyk weźmie udział w pucharze Europy w rzutach. Zawody odbędą się 9 i 10 marca w Portugalii. Dla Polki będzie to sprawdzian przed zbliżającą się wielkimi krokami imprezą sportową w stolicy Francji. Sama jednak zaznacza, że w ostatnim czasie jej organizm był mocno osłabiony przez chorobę. "Do startu w Leirii podchodzę jak do mocniejszego rzucania na treningu. Za mną dobrze przepracowane tygodnie, chociaż niestety z tygodniową przymusową przerwą na anginę. Występ podczas pucharu będzie przede wszystkim informacją jak idą przygotowania i pokaże nam nad czym będziemy musieli popracować w marcu i kwietniu. Sam wynik będzie stanowić drugorzędną kwestię. Czy rzucę 50 czy 60 metrów to absolutnie nie będzie istotne. Marzec nie jest momentem na wysoką formę" - mówi Polka, cytowana w komunikacie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Do Portugalii pojedzie między innymi także medalistka mistrzostw Europy w rzucie młotem Ewa Różańska, dyskobol Robert Urbanek, rekordzista Polski w rzucie oszczepem Marcin Krukowski i 19-letnia Zuzanna Maślana.