Marcin Lewandowski to medalista mistrzostw świata i Europy, był faworytem do medalu olimpijskiego podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Ważna dla polskiej lekkoatletyki postać zapowiada, że nie podpisze się pod kontraktem z PZLA. - Prawdopodobnie nie podpiszę kontraktu z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki. Nie będę szkolony przez nich, wszystko wskazuje na to, że będę szkolony ze środków własnych. Mam tu na myśli fundusze od sponsorów - powiedział Lewandowski w rozmowie z "TVP Sport". Marcin Lewandowski w konflikcie z PZLA. Kością niezgody stypendium w wysokości 800 złotych Lekkoatletyka. Marcin Lewandowski: "Zaczynam normalnie chodzić, dużo lepiej spać, a to dobry znak" Jak wyjaśnia Lewandowski, powodem takiej decyzji jest zaproponowane mu stypendium w wysokości 800 złotych miesięcznie. Kwota ta jest ustalona na mocy ustawy, a PZLA nie chce dorzucić do tego nic z własnego budżetu. - Poradzę sobie bez tej współpracy, chcę jednak, by ujrzało to światło dzienne. Mi krzywdy nie zrobią. Nie pracujemy w sklepach czy innych miejscach. Poświęcamy się w pełni bieganiu. 800 złotych to śmiech na sali - dodał olimpijczyk. MR