Farah, mistrz olimpijski na 5 000 i 10 000 m z Londynu i Rio de Janeiro, zakończył karierę na bieżni w ubiegłym roku, by skupić się na występach w maratonie.Pierwsze podejście do tego dystansu zaliczył właśnie w Londynie cztery lata temu. W imprezie tej wystąpił już dwukrotnie. W tym roku zajął trzecie miejsce z czasem 2:06.21, poprawiając ustanowiony w 1985 roku rekord Wielkiej Brytanii. Stracił jednak wówczas ponad dwie minuty do zwycięzcy Eliuda Kipchoge.Po kolejnych sześciu miesiącach intensywnych treningów na początku października wziął udział w imprezie w Chicago. Był to jego trzeci start w maratonie - po raz pierwszy wygrał, a czasem 2:05.11 ustanowił rekord Starego Kontynentu."Zawsze podkreślałem, jak wyjątkowe są dla mnie zawody w Londynie. Tutejszy maraton daje mi szansę pobiec przed moimi kibicami, po moich rodzimych drogach, gdzie atmosfera jest taka jak nigdzie indziej" - zaznaczył 35-letni Farah.Przyszłoroczna edycja londyńskiego maratonu odbędzie się 28 kwietnia.