Pierwszy maraton bostoński odbył się 19 kwietnia 1897 roku. 16 kwietnia odbędzie się jego 122. edycja. Na starcie stanie 30 tysięcy zawodniczek i zawodników. W 1918 roku, z powodu nieobecności mężczyzn, którzy walczyli na frontach I wojny światowej, trasę 42 km 195 m przebiegła symbolicznie, dla podtrzymania tradycji, sztafeta złożona z 10 biegaczy. Kobiety wówczas nie mogły startować, co uległo zmianie dopiero w 1972 r. Blisko 20 lat później, w 1991 roku, jego zwyciężczynią została Wanda Panfil (Lechia Tomaszów Mazowiecki), późniejsza mistrzyni świata. - Każdy taki bieg w Bostonie to okazja do podkreślenia jego niezwykłości i ciągłości, tego, co znaczy w historii maratonu na świecie. W tej edycji uczcimy wydarzenia 1918 r. Mieszkańcy Bostonu wierzą, że tradycja maratonu powinna jednoczyć region i cały kraj - powiedział Tom Grilk, dyrektor wykonawczy Boston Athletic Association, dodając, że żołnierze będą biec parami i nie będzie między nimi rywalizacji. Bieg rozgrywany jest tradycyjnie w trzeci poniedziałek kwietnia. Data imprezy nie jest przypadkowa, gdyż w stanie Massachusetts to czas wolny od pracy - Dzień Patriotów, obchodzony jest dla uczczenia bitew pod Lexington i Concord, które zapoczątkowały wojnę z Brytyjczykami o niepodległość Stanów Zjednoczonych (1775). W 2017 r. wśród mężczyzna najlepszy był 24-letni Kenijczyk Geoffrey Kirui (2:09.37), a w rywalizacji pań triumfowała jego rodaczka, dwukrotna mistrzyni świata (2011, 2013) 37-letnia Edna Kiplagat (2:21.52), matka dwójki dzieci, która debiutowała w Bostonie. W 2013 roku podczas maratonu w Bostonie doszło do zamachu bombowego, w wyniku którego trzy osoby zginęły, a 264 zostały ranne.