Zasady fair play powinny być szczególnie respektowane w sporcie. Okazuje się jednak, że czasami przykład nie idzie z góry. W ostatnim czasie w środowisku lekkoatletycznym mówiło się o ingerencji w pomiar wiatru podczas niektórych zawodów. W mediach społecznościowych krążyły zaś zdjęcie pełne dowodów na to, że wiatromierze bywają zasłaniane celem przekłamania danych uzyskanych z urządzenia. Dla przykładu regulamin ratyfikacji rekordów Polski w lekkoatletyce mówi, że "w skoku w dal oraz w trójskoku - w przypadku zawodów rozgrywanych poza halą - należy dołączyć informację o prędkości wiatru. Jeśli średnia prędkość wiatru przekracza 2 m/s rekord nie zostanie ratyfikowany". Wyniki uznane za nieregulaminowe Jeśli zatem wiatromierz zostaje zasłoniony, wyniki pomiaru mogą być zupełnie inne od stanu faktycznego. Takie postępowanie wyszło na jaw między innymi podczas majowych zawodów młodych zawodników w Łodzi i w Karpaczu. Okazuje się, że oficjalne stanowisko w tej sprawie zabrał przewodniczący komisji sportowo-technicznej Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Tym samym nieregulaminowe zostały uznane wyniki z niektórych konkurencji z zawodów 15 maja w Łodzi, 16 maja w Karpaczu, 5 czerwca w Legnicy oraz 12 czerwca w Lesznie. W przypadku dwóch pierwszych lokalizacji chodziło o zasłonięcie wiatromierza. W Legnicy oraz w Lesznie konkretne konkurencje zostały przeprowadzone bez ustawionego w wymaganym miejscu urządzenia do pomiaru wiatru.