Pomimo że od zawieszenia Przemysława Babiarza przez TVP minęło już kilka dni, emocje wciąż nie opadły. W mediach niemal każdego dnia pojawiają się nowe informacje na temat przyszłości doświadczonego dziennikarza i komentatora, a także o zakulisowych działaniach w redakcji Telewizji Polskiej. Za 60-latkiem wstawiło się ogromne grono kolegów redakcyjnych, a także byłych i aktywnych sportowców. Uwagę kibiców przykuł fakt, że pod listem wsparcia nie podpisał się Dariusz Szpakowski. Legendarny komentator w rozmowie z redakcją "WP Sportowe Fakty" swoją "absencję" tłumaczył w zaskakujący sposób. - Można podpisać coś, co się widziało. Wówczas można zająć określone stanowisko. Tymczasem mnie nikt oficjalnie nie pytał, czy złożę swój podpis. Nikt oficjalnie nie przysłał mi pisma - zdradził legendarny komentator. Zwrot ws. Babiarza. "Świetna okazja, by go podkraść". Media: oferta już na stole Lekkoatletyka "zawitała" do Paryża. Tym razem bez głosu Przemysława Babiarza W czwartek, 6. dnia zmagań na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu do walki o medale przystąpili lekkoatleci. "Królowa sportu" wróciła, aż chciałoby się powiedzieć. A wielu kibiców mimo wszystko liczyło, że słowa te usłyszą z ust Przemysława Babiarza, który od lat komentował większość lekkoatletycznych zawodów w trakcie igrzysk. Tak się jednak nie stało. Redakcja "Przeglądu Sportowego Onet" dotarła do informacji, że nie dojdzie do zwrotu akcji w sprawie Babiarza, a dziennikarz opuści Paryż. Zamiast niego w trakcie zawodów w chodzie mężczyzn na 20 kilometrów, które otworzyły zmagania lekkoatletyczne w stolicy Francji usłyszeliśmy inne głosy - Michała Chmielewskiego i Marcina Urbasia. Według nieoficjalnych ustaleń "Interii" skład komentatorski został wybrany na długo przed startem zawodów. Start finału mężczyzn zaplanowany był na 7:30, jednak z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne w Paryżu organizatorzy igrzysk zdecydowali się na przesunięcie go o pół godziny. Do 8:00 burza, która skutecznie przepłoszyła część kibiców wokół trasy zdążyła na szczęście ustąpić, a pogoda nie przeszkadzała już sportowcom. Na starcie zawodów w chodzie mężczyzn na 20 kilometrów pojawiło się dwóch reprezentantów Polski - Maher Ben Hlima i Artur Brzozowski.