Co pewien czas w biegowym świecie goszczą specjalnie zorganizowane wydarzenia, mające na celu przekraczanie kolejnych granic w sporcie. Najsłynniejszym z nich w ostatnich latach było Ineos 1:59 Challenge, czyli udana próba pobicia nieoficjalnego rekordu świata w maratonie mężczyzn. Wówczas w roli głównej wystąpił Eliud Kipchoge. Tym razem zorganizowano Adizero Road to Records, czyli wydarzenie mające na celu ustanowienie nowych rekordów świata na trzech dystansach - 5 km, 10 km i w półmaratonie. Wydarzenie odbyło się na terenie głównej siedziby marki Adidas w Herzogenaurach w Niemczech. To dlatego mogli wziąć w nim udział jedynie sportowcy sponsorowani przez tę markę. Rekordowo szybkie bieganie Tym razem rekordy padły łupem "tylko" podczas żeńskiej części imprezy. Sztuka złamania kolejnej granicy nie udała się tym samym między innymi rekordziście świata na dystansie 10 km - Rhonexowi Kipruto. Na dystansie 5 km nowy rekord wyśrubowała Sembere Teferi. Etiopka pobiegła w czasie 14.29, skreślając z tabeli dotychczas najlepszy wynik Sifan Hassan (14.44). Wśród panów najszybszy na 5 km okazał się Jacob Krop (13.06). Do rekordu jednak trochę zabrakło. Na dwa razy dłuższym dystansie fenomenalnie spisała się z kolei Agnes Tirop, która podczas igrzysk olimpijskich w Tokio na stadionowej "piątce" musiała zadowolić się czwartym miejscem. Tym razem na 10 km wyśrubowała nowy rekord świata, wpadając na metę z czasem 30.01. Wśród mężczyzn najszybszy na 10 km okazał się wspomniany już wyżej Kipruto. Kenijczyk wygrał z czasem 26.43. Jest to trzeci wynik w historii lekkiej atletyki. Bez rekordów obeszło się na najdłuższym dystansie. W półmaratonie najlepsi okazali się Brenda Jepleting (1:06.52) oraz Abel Kipchumba (58.48). A