To pierwsza światowa impreza lekkoatletyczna od 2019 roku. Polki, które pobiegły już w pierwszym biegu eliminacyjnym, wystąpiły w składzie: Kornelia Lesiewicz, Małgorzata Hołub-Kowalik, Kinga Gacka i Natalia Kaczmarek. Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan i Anna Kiełbasińska nie mogły wystąpić z powodu urazów. "Biało-Czerwone" prowadziły od początku do końca, uzyskując czas 3.28,11. Polki wyprzedziły Belgię - 3.28,27, Włochy - 3.30,04, Szwajcarię - 3.34,85 i Hiszpanię - 3.34,92. Dla wszystkich sztafet to były najlepsze czasy w sezonie. Dzięki awansowi do finału podopieczne Aleksandra Matusińskiego zapewniły sobie udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w USA. W drugim biegu eliminacyjnym wygrały Kubanki, które osiągnęły 3.27,90, wyprzedzając Holenderki - 3.28,40, Francuzki - 3.30,46 i Kenijki - 3.39,34. Oprócz reprezentantek "Pomarańczowych" dla pozostałych były to najlepsze czasy w sezonie. Ostatnią serię eliminacyjną wygrały Brytyjki - 3.28,83 przed Niemkami - 3.29,73, które to drużyny zapewniły sobie występ w decydującym biegu, Botswaną - 3.34,99, Japonkami - 3.35,26 i Chile - 3.41,28.Do niedzielnego finału awansowały po dwie najlepsze drużyny z każdego z trzech biegów i dwie z najlepszymi czasami. Oznacza to także kwalifikację olimpijską, ale Polki wywalczyły ją już wcześniej. Pawo