Fajdek w najlepszej próbie rzucił 82,77 i potwierdził, że treningi z Szymonem Ziółkowskim idą w bardzo dobrym kierunku. "Nie wiem, czy jestem najbardziej regularny w karierze, bo miałem w tym roku i słabsze konkursy. Były lata, gdy miałem piękne serie zwycięstw. Na pewno jednak czuję się dobrze przygotowany. Dziś oddałem trzy bardzo dobre rzuty na początku konkursu. Pierwszy na 76,56 to taka próba, która na pewno da w Tokio awans do finału. A wiecie doskonale, że jak już do niego wchodziłem, to zawsze radziłem sobie bardzo dobrze" - mówił dziennikarzom Fajdek. Anita Włodarczyk zwyciężyła wynikiem 77,93, który jest jej najlepszym w sezonie i trzecim w tym roku na świecie. "W Tokio rzut na 77 metrów powinien dać brązowy medal" - oceniła Włodarczyk. Zawodniczka AZS AWF Katowice po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją wróciła w tym sezonie do startów. Początki były trudne, ale zarówno w Chorzowie, jak i podczas mistrzostw Polski w Poznaniu dwukrotna mistrzyni olimpijska powtarzała, że wszystko idzie zgodnie z planem. Ostatecznie utwierdziła w tym kibiców i uspokoiła znawców lekkiej atletyki w Bydgoszczy. W środę miała świetną serię. Poza 77,93 w drugiej kolejce jeszcze pięć razy przekraczała granicę 75 metrów. "Spokojnie. Ostudźmy emocje. W Poznaniu już mówiłam, że jestem gotowa na 77-78 metrów. Długo nie musiałam czekać. Cieszę się, że zrobiłam to w Bydgoszczy, bo mam bardzo miłe wspomnienia z tego stadionu. Przede wszystkim cieszę się, że w godny sposób uczciłam pamięć pani Ireny Szewińskiej" - powiedziała multimedalistka wszystkich światowych imprez. Wszyscy kibice przecierali oczy ze zdumienia, oglądając bieg pań na 400 m. Wygrała 18-letnia Namibijka Mboma. Czas 48,54 wskazuje, że podczas igrzysk olimpijskich w Tokio poziom w tej konkurencji może być kosmiczny. Druga na mecie Justyna Święty-Ersetic uzyskała 51,91. "Wiedziałam, że ta zawodniczka jest bardzo mocna, ale nie spodziewałam się wyniku w granicach 48,5 sekundy. Świat biega w tej konkurencji piekielnie szybko i widać, na co należy się nastawiać w Tokio" - oceniła reprezentantka Polski. Damian Czykier był drugi w biegu na 110 m ppł uzyskując 13,60. Wygrał Orlando Ortega - 13,33. "W Tokio szykuje się idealny, rewelacyjny bieg. Limit pecha wyczerpałem już podczas HME w Toruniu" - mówił z uśmiechem najlepszy polski płotkarz. Dodał od razu, że nie spodziewa się na igrzyskach prezentów takich jak w Rio de Janeiro, gdy finał dawał wynik powyżej 13,40. "Teraz konieczne będzie zbliżenie się albo poprawienie rekordu Polski. Jestem na to gotowy. Klimat azjatycki mi pasuje. Gdy wszystko się zgra - zaskoczę was wszystkich" - zapowiedział. W biegu na 1500 m zwyciężyła reprezentantka Etiopii Tigist Ketema czasem 4.03,90. Jej rodaczka Worknesh Mesele była najszybsza w biegu na 800 m - 1.59,39. Anna Wielgosz zajęła czwarte miejsce - 2.02,05. W męskiej rywalizacji na dystansie dwóch okrążeń wygrał Kenijczyk Cornelius Tuwei - 1.45,76. Piąty finiszował Adam Kszczot - 1.47,97. Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! Najszybszymi sprinterami mityngu zostali reprezentant RPA Gift Leotlela oraz reprezentantka Trynidadu i Tobago Michelle-Lee Ahye. Uzyskali odpowiednio 10,24 i 11,33. Na dystansie 3000 m z przeszkodami najlepszy okazał się Etiopczyk Abraham Sime - 8.21,41. W konkursie pchnięcia kulą klasą dla siebie był Nowozelandczyk Tom Walsh, który wygrał wynikiem 21,46. Michał Haratyk zajął szóste miejsce. W najlepszej próbie osiągnął 20,42. Stojący na wysokim poziomie konkurs tyczkarzy wygrał Amerykanin Chris Nilsen wynikiem 5,92. Trzecie miejsce zajął Piotr Lisek - 5,82. "Jest stabilizacja na dobrym poziomie. Skończyłem trzeci, co obrazuje tylko, jak mocna jest światowa czołówka w tej konkurencji. To ciężki okres dla tyczkarzy, ale dający dużo emocji kibicom, jak i dziennikarzom. (...) Skoki na 5,92, dziś nieudane, były bardzo obiecujące. Będąc na tej wysokości mówiłem sobie: +Lisu, jesteś na to gotowy+" - podkreślił rekordzista Polski.