Nie było medalu i realizacji sportowego celu. W zamian za to Marcin Lewandowski musiał zmierzyć się ze smakiem porażki oraz udźwignąć zrządzenia, jakie przygotował dla niego los. Polski lekkoatleta najpierw w wyniku kolizji przewrócił się w biegu eliminacyjnym. Kiedy już żegnał się z igrzyskami, sędziowie postanowili przywrócić go do rywalizacji, dając zielone światło do startu w półfinale. Ten okazał się jednak dla niego równie pechowy. Lewandowski przez uraz musiał zejść z bieżni. Lewandowskiemu wraca zdrowie? Kiedy wierni kibice wyrażali swoje współczucie dla sportowca, sam sportowiec przyznał, że w życiu są większe tragedie, a po powrocie do Polski skupił się na leczeniu. Teraz okazuje się, że wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku. "To, że zagoi się jak na psie byłem pewny. Mięsień pomału, a może szybko, w każdym razie jest coraz lepiej. Zaczynam "normalnie" chodzić, dużo lepiej spać, a to dobry znak. Ale to nie koniec walki. Teraz trzeba czasu, bo oprócz urazu mięśnia, trzeba wyleczyć zakrzepicę żylną. Ale nie ma co zanudzać, trzeba szybko zakończyć ten okres i brać się do roboty. Nie spodziewałem się, że tak szybko zachce mi się biegać" - napisał Marcin Lewandowski na swoim Instagramie. "Zdrówka mistrzu" - rozpisują się fani, życząc swojemu biegowemu idolowi jak najlepiej. AB