W sobotę Kardasz okazała się najlepsza w Gdańsku w 48. Memoriale Józefa Żylewicza - uzyskała 17,43. - Biorąc pod uwagę obecny czas i wszystkie perturbacje związane z pandemią, jestem zadowolona z tego występu. Tym bardziej, że pchnęłam ponad metr dalej niż tydzień temu w Spale - podkreśliła. W poprzednią sobotę w 8. Festiwalu Rzutów im. Kamili Skolimowskiej, a był to jej inauguracyjny start, 24-letnia kulomiotka zanotowała 16,34. Zatem w Gdańsku poprawiła się o 109 cm. - Jeśli wszystko będzie zmierzać w tym kierunku co obecnie, powinno być dobrze. Ostatnie zawody mamy zaplanowane pod koniec września i wierzę, że do tego czasu uda mi się zbliżyć do granicy 18 metrów, aczkolwiek w tym roku mam sporo braków, doszły też drobne problemy zdrowotne. Jeśli osiągnę taki rezultat, to byłby bardzo dobry prognostyk przed przyszłorocznymi igrzyskami - stwierdziła. Zawodniczka Podlasia Białystok zmieniła ostatnio trenera, a obecnie o jej formę dba Andrzej Naszko. - Jestem bardzo zadowolona z tej decyzji. Zmieniła się przede wszystkim atmosfera, mam teraz spokojniejszą głowę i czekam, aż przyjdą efekty tej roszady. Spowodowana przez pandemię przerwa z pewnością była dla mnie korzystna, bo wszyscy utrzymują, że pierwszy rok po zmianie szkoleniowca to okres przejściowy. Oby drugi był bardziej owocny. Cały czas się poprawiam, a mam duże rezerwy. Prędzej czy później przyniesie to oczekiwany rezultat. Na super wyniki w postaci 19 metrów mam czas. Jestem młoda i przede mną jeszcze kilka lat dalekiego pchania - dodała. W tym sezonie Kardasz zamierza skoncentrować się tylko na krajowych zawodach. - Nie planuję zagranicznych startów, bo są różne obostrzenia i nie ma sensu latać samolotem, aby po powrocie wylądować na kwarantannie. Tego sezonu nie należy jednak spisywać na straty, bo przed nami sporo mityngów. Za dwa tygodnie główna impreza, czyli mistrzostwa Polski. Liczę we Włocławku na dobry wynik, ale jeśli nie uda go uzyskać, to nadal będziemy mocno ćwiczyli. Wierzę, że będę się rozkręcać ze startu na start, bo dopiero w tym tygodniu tak naprawdę poczułam na treningu ten dobry ruch i teraz zamierzamy go szlifować - podsumowała. Marcin Domański