Karolina Kołeczek w konkurencji 100 m przez płotki musiała uznać wyższość tylko jednej zawodniczki. Francuska Cyrena Samba-Mayela wyprzedziła Polkę o 0,12 sekundy, ustanawiając w Chorzowie swój rekord życiowy. - Drugi wynik. Szkoda, że nie dałam rady wygrać. Jak najbardziej jestem zadowolona ze startu. Jest coraz lepiej. Teraz trzeba to wszystko ułożyć na spokojnie. Dużo pracy i dużo treningu. Wcale nie jest to łatwe. Normalnie już byśmy kończyli sezon, a tak trzeba zaczynać i zaledwie jest to kilka startów - skomentowała swój występ Kołeczek. Tym razem podczas 66. Orlen Memoriału Janusza Kusocińskiego trybuny nie mogły pękać w szwach. Ograniczona liczba kibiców spowodowana była pandemią koronawirusa. Na szczęście i tak doping fanów był dobrze słyszalny na bieżni. - Zawsze skupiam się na sobie i nie rozglądam się wokół trybun. Szkoda, że nie ma tak dużo ludzi. Mamy okres pandemii koronawirusa. Mimo wszystko atmosfera jest bardzo dobra, a ten bieg będę wspominać bardzo dobrze - dodała polska lekkoatletka. W Chorzowie Kołeczek pobiegła w czasie 12.99. Teraz przed reprezentantką AZS UMSC Lublin mistrzostwa Polski we Włocławku. AB