"Bardzo dziękuję za zaufanie, jakim obdarzyli mnie delegaci. Mam nadzieję, że nie zawiodę" - powiedział po wyborze Olszewski, cytowany w komunikacie PZLA. Do zarządu związku na trzyletnią kadencję (w związku z przesunięciem wyborów wynikającym z pandemii COVID-19) wybrano m.in. Sebastiana Chmarę, Tomasza Majewskiego, Tadeusza Osika czy Zbigniewa Polakowskiego. Pięć lat temu, 19 listopada 2016 roku w trakcie poprzednie wyborczego zjazdu, Olszewski zapewniał, że chce stanąć przy sterach PZLA tylko na cztery lata. - Prezesem chcę być tylko jedną kadencję. To domena ludzi młodych, tylko dlatego startowałem, że nikt taki się nie zgłosił - podkreślił tuż po ogłoszeniu wyników, kiedy pokonał Jerzego Skuchę. Przez te pięć lat wiele się zmieniło, a związek i polska "królowa sportu" mają się czym pochwalić. Urodzony w Warszawie 69-letni Olszewski z lekkoatletyką związany jest od 1965 roku. Szerszej publiczności znany jest przede wszystkim jako trener dwukrotnego mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą Tomasza Majewskiego, który w 2016 roku zakończył karierę, a w ostatnim pięcioleciu był wiceprezesem PZLA. Zresztą właśnie on miał zostać jego następcą jako szef związku. Nie zdecydował się jednak na kandydowanie. Głównie dlatego, że Olszewski nadal czuje się na siłach, by kierować federacją. Lekkoatletyka stała się przez te pięć lat dyscypliną, w której Polska zdobywa najwięcej medali imprez mistrzowskich, m.in. 19 z mistrzostw świata za kadencji Olszewskiego. Ale najcenniejsze były te zdobyte w Tokio - przedstawiciele "królowej sportu" dziewięciokrotnie stanęli na olimpijskim podium, co jest rekordem tej dyscypliny. Świat poznał także bliżej polskie stadiony, jak chociażby obiekt w Chorzowie. Imprezy takie jak drużynowe mistrzostwa Europy, memoriały Janusza Kusocińkiego i Kamili Skolimowskiej stały się tak popularne na świecie, że zawodnicy sami ubiegają się o zaproszenie. W sumie w kraju zorganizowano od 2016 roku sześć imprez rangi mistrzostw świata i Europy. Olszewski zadbał także o sponsorów oraz transmisje telewizyjne. Umowy podpisane chociażby z TVP są wieloletnie i gwarantują stabilność. W ostatnich pięciu latach powstało 169 nowych klubów z licencjami PZLA. Wybudowano także nowoczesną siedzibę związku. Najnowsze informacje z ME w siatkówce mężczyzn - Sprawdź! Nie obyło się jednak także bez przykrych incydentów. Najbardziej spektakularny był konflikt na linii PZLA i trener Tomasz Lewandowski. Miał on wówczas w grupie m.in. brązowego medalistę MŚ w biegu na 1500 m Marcina Lewandowskiego, dwukrotnego wicemistrza świata na 800 m Adama Kszczota i mistrzynię Europy na 1500 m Angelikę Cichocką. Obie strony nie doszły do porozumienia. Nie jest tajemnicą, że chodziło o sprawy finansowe. PZLA nie ugięło się pod presją szkoleniowca i nie spełniło jego oczekiwań, a trenerem grupy został wówczas Piotr Rostkowski, którego wskazali zawodnicy. Przed Olszewskim kolejne trzy lata wyzwań, do igrzysk w Paryżu. Poprzeczkę ma zawieszoną bardzo wysoko, o powtórzenie sukcesów będzie trudno, ale nie jest to niemożliwe, bo kadra ma stały napływ młodych talentów. W tym pomaga m.in. program "Lekkoatletyka dla Każdego", w którym zajęcia są dla dzieci nieodpłatne, a prowadzą je byli znakomici zawodnicy.