Ramadan to dla profesjonalnego sportowca trudny orzech do zgryzienia. Ciężko bowiem jednocześnie respektować zasady religijne, utrzymując przy tym restrykcyjny plan treningowy bez wpływu na samopoczucie. Dalilah Muhammad jest muzułmanką i jedną z dwóch medalistek olimpijskich ze Stanów Zjednoczonych, które wyznają tę religię. 30-latka na swoim koncie ma rekord świata w biegu na 400 metrów przez płotki, złoty krążek igrzysk z Rio de Janeiro sprzed czterech lat oraz tytuł mistrzyni świata w sztafecie 4x400 metrów. Sukcesy na gruncie sportowym muszą wiązać się z wyrzeczeniami w zakresie godzenia się na post w czasie ramadanu. Jak przyznaje lekkoatletka, trudno byłoby jej stosować się do zasad w normalnym trybie treningowym. Pandemia dała jej na to szansę. "Nigdy nie jestem w stanie wykonać pełnych 30 dni postu i tym razem obiecałam sobie, że to zrobię. Mogę to zrobić teraz, gdy mój trening nie jest tak intensywny. Nie ma większych mistrzostw, do których się przygotowuję" - wyznała Dalilah Muhammad w CNN. Lekkoatletka znajduje sposoby na to, aby w ciągu roku nadrabiać post. Takie rozwiązanie dopuszcza zresztą islam. W ramadanie wyznawcy nie mogą spożywać posiłków oraz pić żadnych napojów łącznie z wodą od świtu do zachodu słońca. "Zdecydowanie wykorzystuję tę okazję, by pościć więcej niż normalnie. Zawsze próbuję pościć przez kilka dni w sezonie. Szczerze mówiąc, jest mi bardzo trudno trenować tak ciężko i jednocześnie stosować się do ramadanu" - dodała mistrzyni olimpijska.