Oskarżony kilka razy podkreślał, że jego błędem był fakt, iż swoim współpracownikom pozostawił zbyt wiele swobody w działaniu, przez co doszło do nieprawidłowości finansowych. W poniedziałek proces w dużej mierze koncentrował się na zarzutach dotyczących jego syna Massaty Diacka. W przeszłości był on konsultantem IAAF ds. marketingu i zarzuca mu się pranie pieniędzy, korupcję i naruszenie zaufania. Diack jr. nie stawił się w paryskim sądzie - ukrywa się w Senegalu, który odmówił jego ekstradycji. W poniedziałek jego ojciec przekonywał, że informacja przekazana przez śledczych o kwocie ponad 10 mln dolarów, które junior miał zdefraudować, nie jest prawdziwa. Chodzi o część kwoty prawie 30 mln dolarów, którą miał IAAF przekazać rosyjski bank VTB. Jak wynika z dokumentów prawie połowa tej kwoty zniknęła i nigdy nie znalazła się w kasie IAAF. Dokumenty uzyskane przez śledczych wskazują na to, że ponad 10 mln wpłynęło na prywatne konto rodziny Diacków w jednym ze szwajcarskich banków.