Finał z udziałem polskiego wicemistrza Europy zaplanowano na najbliższy poniedziałek. - Jestem tutaj przygotowany na rekord życiowy i mam nadzieję, że uda się to uzyskać w finale - powiedział Zalewski. - Takie było założenie, żeby biec w pierwszej grupie i walczyć o miejsce premiowane finałem. Widziałem, że ten czas będzie całkiem niezły i bez względu na to, czy zajmę trzecią, czy czwartą lokatę, da mi awans. Nie obawiałem się finiszu, bo jestem dobrze przygotowany - stwierdził Polak. Po nodze leciała mu krew, a w bucie zrobiła się duża dziura. - Takie przypadki się zdarzają. Zwłaszcza w eliminacjach, więc to nic strasznego - mówił ze spokojem. - Piszczel mam trochę rozwalony, ale nawet nie boli. Z kolei z butem to gdzieś na trzy okrążenia do mety poczułem, że wyszedł mi palec na powietrze. Nie chciałem się jednak na tym skupiać, bo najważniejszy był awans - zaznaczył wicemistrz Europy. Zobacz materiał TVP Sport: Sprawdź, kiedy mamy szanse na kolejne medale